Tomasz Terlikowski: Światowa rada przymykania oczu

Franciszek nie jest jedynym liderem religijnym, który nie dostrzega prawdy o agresywnej polityce Putina ani o skandalicznych zachowaniach i słowach patriarchy Cyryla.

Publikacja: 24.06.2022 17:00

Tomasz Terlikowski: Światowa rada przymykania oczu

Tomasz Terlikowski: Światowa rada przymykania oczu

Foto: AFP

Wiele pisano na temat postawy i wypowiedzi Stolicy Apostolskiej i papieża Franciszka wobec agresji Rosji na Ukrainę. Ona, co do tego nie ma wątpliwości, wynika z perspektywy globalnego Południa, a nie euroatlantyckiej. Franciszek i jego doradcy nie są w stanie przyjąć punktu widzenia krajów Europy Środkowej, dla których Rosja jest egzystencjalnym zagrożeniem. Watykan nie dostrzega, że powtarzanie słów o rzekomym „szczekaniu NATO” w istocie oznacza odebranie państwom sąsiadującym z Rosją prawa do samostanowienia.

Czytaj więcej

Tomasz Terlikowski: Światowa rada przymykania oczu

Z Rzymu nie dostrzega się również, że Rosyjska Cerkiew Prawosławna niewiele ma wspólnego z wielką rosyjską teologią, a jeszcze mniej z pocztówkami z placu Czerwonego. W praktyce jest – szczególnie obecnie – po prostu przybudówką putinowskiego reżimu, a wierność Putinowi jest dla niej ważniejsza niż wierność Chrystusowi. Usunięcie z wszystkich funkcji i zesłanie na zsyłkę do Budapesztu metropolity Hilariona (dotąd drugiej co do znaczenia osoby w Cerkwi) za to, że niewystarczająco jednoznacznie wspierał inwazję, jest zaś tego najdobitniejszym dowodem.

Uczciwie trzeba przyznać, że papież nie jest jedynym liderem religijnym, który nie dostrzega prawdy ani o Rosji, ani o patriarchacie moskiewskim. Takie samo myślenie prezentuje wybrany właśnie nowy lider Światowej Rady Kościołów (ŚRK) ks. Jerry Pillay ze Zjednoczonego Kościoła Prezbiteriańskiego w Afryce Południowej. Duchowny ten jest dziekanem wydziału teologicznego Uniwersytetu w Pretorii, a pochodzi z rodziny o indyjskich korzeniach, która doświadczała apartheidu w RPA. Już podczas pierwszej konferencji prasowej Pillay podkreślał swoje pochodzenie i wyrażał wdzięczność Światowej Radzie Kościołów za uczestnictwo w procesie niszczenia apartheidu. O czym mówił? O tym, że w pewnym momencie ŚRK zawiesiła w swoich strukturach te południowoafrykańskie wspólnoty, które apartheid popierały. Teraz zaś, zapewniał nowo wybrany lider, Rada nadal będzie z uciśnionymi.

Z Rzymu nie dostrzega się również, że Rosyjska Cerkiew Prawosławna niewiele ma wspólnego z wielką rosyjską teologią, a jeszcze mniej z pocztówkami z placu Czerwonego. W praktyce jest – szczególnie obecnie – po prostu przybudówką putinowskiego reżimu, a wierność Putinowi jest dla niej ważniejsza niż wierność Chrystusowi.

Czy oznacza to, że będzie z Ukrainą i Ukraińcami? Czy Rosyjska Cerkiew Prawosławna, która otwarcie wspiera agresję i rujnowanie innego kraju, zostania zawieszona w prawach członka Rady? To pytanie zadano ks. Pillayowi. Odpowiedź była smutna. – Światowa Rada Kościołów będzie opowiadać się za dialogiem, rozmowami, sprowadzaniem ludzi do stołu – stwierdził duchowny. – Potrzebujemy patriarchy; potrzebujemy Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego z nami w tych rozmowach; nie możemy ich mieć bez nich. Zatem zawieszenie nie jest w tej chwili rozważane, zwłaszcza jeśli opowiadamy się za takimi rzeczami jak dialog – tłumaczył. Krótko rzecz ujmując: w tej sprawie Rada nie będzie z uciśnionymi, bo dialog jest ważniejszy.

Dialog, chrześcijańskie wartości nie przeszkadzają jednak w niczym patriarsze Cyrylowi (którego obecność jest niezbędna dla Pillaya), by wspierać mordercze działania wojsk rosyjskich. – Wszyscy kłaniamy się nisko przed wami – mówił patriarcha do rannych rosyjskich żołnierzy podczas wizyty w szpitalu wojskowym. Innym razem przekonywał, że żołnierze czerpią siły z chrześcijaństwa: – Widzimy, jak nasi młodzi bronią teraz Rosji na polu bitwy. Nasi księża, którzy opiekują się żołnierzami, opowiadają mi o niesamowitych przykładach odwagi, poświęcenia, umiejętności oddania życia za przyjaciela. To nie wynika z wysokich zarobków ani z zachęt ze strony przełożonych, ani z chęci awansu, ale z wewnętrznego poczucia moralnego ukształtowanego przez wiarę prawosławną.

Czytaj więcej

Tomasz Terlikowski: Dlaczego papież nie abdykuje

Trudno nie zadać pytania, czy masowe gwałty na kobietach i dzieciach, jakich dopuszczają się rzekomo „bohaterscy żołnierze rosyjscy”, patriarcha także wyprowadza z wiary prawosławnej? A liderów chrześcijańskich, którzy wciąż chcą dialogować z Cyrylem, trzeba zapytać, czy naprawdę nie widzą jego skandalicznych zachowań.

Wiele pisano na temat postawy i wypowiedzi Stolicy Apostolskiej i papieża Franciszka wobec agresji Rosji na Ukrainę. Ona, co do tego nie ma wątpliwości, wynika z perspektywy globalnego Południa, a nie euroatlantyckiej. Franciszek i jego doradcy nie są w stanie przyjąć punktu widzenia krajów Europy Środkowej, dla których Rosja jest egzystencjalnym zagrożeniem. Watykan nie dostrzega, że powtarzanie słów o rzekomym „szczekaniu NATO” w istocie oznacza odebranie państwom sąsiadującym z Rosją prawa do samostanowienia.

Pozostało 89% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi