Tomasz Terlikowski: Dlaczego papież nie abdykuje

Odwołane pielgrzymka do Afryki i procesja Bożego Ciała – to tylko niektóre z decyzji, jakie podjęto w związku ze stanem zdrowia Franciszka.

Publikacja: 17.06.2022 17:00

Papież Franciszek

Papież Franciszek

Foto: AFP

Zacznę od tego, że sam w abdykację papieża nie wierzę. Franciszek wspominał wprawdzie na początku swojego pontyfikatu, że jest gotów przejść na emeryturę. „Rezygnacja z pełnienia posługi papieskiej to całkiem realna możliwość, nawet jeśli nie podoba się to niektórym teologom” – tłumaczył w 2014 r. Jednak od tego czasu, choć sama możliwość istnieje, raczej o tym nie wspomina, a model sprawowania przez niego władzy nie sprzyja założeniu, że papież chciałby czy zamierzał zrezygnować. O bardzo małym prawdopodobieństwie abdykacji mówią także jego najbliżsi współpracownicy: „To złudzenie” – jasno powiedział kard. Oscar Rodriguez Maradiaga.

Czytaj więcej

Tomasz P. Terlikowski: Janseniści i moliniści, konserwatyści i liberałowie

Te zastrzeżenia nie zmieniają jednego. Powoli staje się coraz bardziej oczywiste, że kolejni papieże będą przechodzić – jak inni biskupi – na emeryturę. Tyle że, aby stało się to możliwe, konieczne wydaje się przygotowanie jasnych zapisów kanonicznych dotyczących aktu przejścia – określonego wieku lub warunków, jakie powinny być spełnione w takiej sytuacji – i przede wszystkim zasad dotyczących papieży emerytów. Ustanowienie takich zapisów jest jednak symbolicznie niemożliwe za życia Benedykta XVI, który jako pierwszy od setek lat abdykował, i to właśnie jego osobiste decyzje stały się jedyną przyczyną takiego, a nie innego symbolicznego statusu papieża emeryta.

Emerytowany papież nosi nadal swoje imię papieskie (a nie wraca, co byłoby rozwiązaniem naturalniejszym, do imienia chrzcielnego, co działo się w czasach średniowiecza) i nadal nosi białą sutannę (a nie wraca do kardynalskiej czy biskupiej). Obie te decyzje sprawiają, że symbolicznie wielu katolików ma wrażenie, że istnieją jakieś dwa modele sprawowania władzy papieskiej: jeden realny, a drugi mistyczny. Tyle że taka teologia nie istnieje. Papież może być tylko jeden, tylko jeden człowiek może wypełniać ten urząd, a papież emeryt jest po prostu emerytowanym biskupem Rzymu, a nie jakimś (mistycznym) wicewikariuszem Chrystusowym.

 Ustanowienie takich zapisów jest jednak symbolicznie niemożliwe za życia Benedykta XVI, który jako pierwszy od setek lat abdykował, i to właśnie jego osobiste decyzje stały się jedyną przyczyną takiego, a nie innego symbolicznego statusu papieża emeryta.

Aby zrozumieć, jak ważne jest to, by także symbolicznie było to absolutnie jasne, wystarczy wyobrazić sobie, co by było, gdyby teraz Franciszek zrezygnował i nagle byłoby dwóch papieży emerytów, plus jeden urzędujący. Wyjaśnienia i decyzji wymaga także to, czy rzeczywiście papieże emeryci powinni pozostawać w Watykanie (choćby po to, by uniknąć powstania czegoś w rodzaju domu papieża emeryta), jakie powinny być zasady ich kolejnych wystąpień publicznych itd. Bez jasnych, określonych prawnie i kanonicznie odpowiedzi na te pytania emerytura papieska i styl jej przeżywania będą całkowicie uzależnione od jednostkowych decyzji kolejnych przywódców Kościoła. A to jest zwyczajnie niezdrowe i będzie rodzić kolejne problemy. Załatwienie tych spraw jest jednak bardzo trudne, dopóki żyje Benedykt XVI.

Czytaj więcej

Tomasz Terlikowski: Wizje papieża dalekie od rzeczywistości

Jest też bardzo mało prawdopodobne, by Franciszek zrezygnował w czasie trwającej w Europie wojny. Powód jest zaś politycznie oczywisty. Jeśli można uniknąć konklawe w cieniu wojny, to nie ma żadnych powodów, by tego nie zrobić. Gdyby trzeba było wybierać papieża w trakcie wojny (co oczywiście może się zawsze przydarzyć), to trzeba by się pogodzić z próbami mocnego nacisku politycznego na kardynałów. I Chiny, i Rosja, i wolny świat mogą chcieć wpłynąć na proces wyborczy. A kolegium kardynalskie nigdy nie było i obecnie nie jest wolne od wpływów politycznych.

Zacznę od tego, że sam w abdykację papieża nie wierzę. Franciszek wspominał wprawdzie na początku swojego pontyfikatu, że jest gotów przejść na emeryturę. „Rezygnacja z pełnienia posługi papieskiej to całkiem realna możliwość, nawet jeśli nie podoba się to niektórym teologom” – tłumaczył w 2014 r. Jednak od tego czasu, choć sama możliwość istnieje, raczej o tym nie wspomina, a model sprawowania przez niego władzy nie sprzyja założeniu, że papież chciałby czy zamierzał zrezygnować. O bardzo małym prawdopodobieństwie abdykacji mówią także jego najbliżsi współpracownicy: „To złudzenie” – jasno powiedział kard. Oscar Rodriguez Maradiaga.

Pozostało 85% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi