Polonezy, pieniądze i zonk

Książka Romana Czejarka jest jak sentymentalna podróż do czasów, gdy telewizja była głównym źródłem rozrywki, nie rywalizowała o uwagę odbiorców z internetem, a o tym, jak brzmiało tajemnicze hasło w „Kole fortuny" i kto wystąpił wieczorem w „Milionerach", dyskutowano w czasie przerw w pracy i szkole. Autor przypomina kilkanaście polskich teleturniejów: od „Wielkiej gry", przez „Tele Milenium" i „Jaka to melodia?" po „Awanturę o kasę".

Publikacja: 17.12.2021 16:00

Polonezy, pieniądze i zonk

Foto: materiały prasowe

Czytelnik może mieć wrażenie, jakby znalazł się za kulisami telewizyjnego studia. Można przeczytać o zaskakujących reakcjach uczestników teleturnieju „Jeden z dziesięciu" („Jaką część ciała odciął sobie Vincent van Gogh?" Odpowiedź: „Włosy"). Spisane zostały wycięte w trakcie montażu fragmenty rozmów prowadzących z graczami. Znajdziemy zbiór dowcipów opowiadanych w „Familiadzie" i historię pluszowej maskotki kota w worku o imieniu Zonk, czyli nagrody pocieszenia w programie „Idź na całość". Autor pokazuje, jak dużym wyzwaniem była realizacja w Polsce teleturniejów w taki sposób, by były zgodne z zagranicznymi licencjami.

Czytaj więcej

Foodies. Rozkosz w kuchni

„Kultowe teleturnieje" dają do myślenia, jak bardzo przez ostatnie ćwierć wieku zmieniliśmy się my i to, co cenimy. Widać to na prostym przykładzie głównych nagród w konkursach: dawniej był to najczęściej samochód (słynny polonez w studiu „Koła fortuny"). Później zawodnicy coraz częściej wygrywali pieniądze.

Czytaj więcej

Myśli o śmierci zdrowe i niezdrowe

Książka Romana Czejarka wywoła wspomnienia głównie u osób, które mają co najmniej 30 lat. Jednocześnie lektura pozostawia niedosyt. Brakuje informacji o teleturniejach, dla wielu pewnie kultowych, jak „Miliard w rozumie" czy wznowiony niedawno „Va banque". Może to tematy na kolejną część?

„Kultowe teleturnieje", Roman Czejarek, wyd. Słowne

Czytelnik może mieć wrażenie, jakby znalazł się za kulisami telewizyjnego studia. Można przeczytać o zaskakujących reakcjach uczestników teleturnieju „Jeden z dziesięciu" („Jaką część ciała odciął sobie Vincent van Gogh?" Odpowiedź: „Włosy"). Spisane zostały wycięte w trakcie montażu fragmenty rozmów prowadzących z graczami. Znajdziemy zbiór dowcipów opowiadanych w „Familiadzie" i historię pluszowej maskotki kota w worku o imieniu Zonk, czyli nagrody pocieszenia w programie „Idź na całość". Autor pokazuje, jak dużym wyzwaniem była realizacja w Polsce teleturniejów w taki sposób, by były zgodne z zagranicznymi licencjami.

Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi