„Wzrost inflacji ciągle nas nie rozpieszcza”. To nie jest moje zdanie. Powiem więcej, gdy je przeczytałem w Onecie, uznałem za najgłupsze zdanie dnia. Dlaczego zatem zaczynam tekst od niego? Aby pokazać, że o inflacji może pisać każdy i w sposób dowolny. Temat zrobił się niezwykle aktualny i w dodatku bardzo wrażliwy. Dlatego w redakcjach zostają na ten front rzuceni nie tylko ekonomiści, ale też stażyści i praktykanci. Stąd różnorodność stylu, języka, metodologii i argumentów.
Nie ma jeszcze problemu, gdy tak powstają teksty opisowe: ile i co podrożało. Gorzej, gdy ambicje autora sięgają analiz i prognoz. Mamy tu koncentrację wokół dwóch biegunów. Sympatycy partii rządzącej, przyzwyczajeni do prostego obrazu świata i wierni jednej narracji, mówią, że za chwilę ceny zaczną spadać, a poza tym inflacja nie boli, bo rząd wyciąga jedna za drugą tarcze i otacza nimi Polki i Polaków. Reszta, w tym rzeczowi analitycy, przepowiadają wzrost inflacji, a cykl jej widzą kilkuletni i dzisiaj niemożliwy do precyzyjnego określenia, m.in. z powodu działań proinflacyjnych rządu i NBP, które są jeszcze mniej przewidywalne niż sama inflacja.
Czytaj więcej
Ceny artykułów spożywczych rosną jak na drożdżach nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach UE, zwłaszcza w naszym regionie. Mniejszej dynamiki wzrostów można się spodziewać dopiero w przyszłym roku.
Ta trochę złośliwa krytyka sposobu pisania o inflacji ma swoje praźródło w polityce informacyjnej NBP i rządu. Szczególnie NBP, decyzjami RPP, a głównie kuriozalnymi co do stylu i treści komentarzami prezesa, stworzył swoisty standard mówienia o inflacji. Cytaty z wystąpień Adama Glapińskiego robią wrażenie humoru z notatnika jajcarskiego studenta ekonomii niż oświadczeń prezesa banku centralnego.
Podobny substandard wytworzył rząd, który wedle zasady praktykowanej od siedmiu lat, chcąc nadawać pojęciom odwrotne znaczenie, mówi głównie o swoich sukcesach w walce z inflacją. Jak wiele innych spraw w wydaniu tej ekipy, następuje przemiana porażki w sukces. W tej logice im wyższa inflacja, tym lepiej, bo można odnosić coraz bardziej spektakularne sukcesy w jej zwalczaniu.