To drugi korzystny dla kredytobiorców wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w ciągu tygodnia, a dotyczy podstawowej obecnie kwestii zasad rozliczania nieważnych umów frankowych. Tydzień temu TSUE orzekł, że sprzeczna z dyrektywą konsumencką jest korzystna dla banków wykładnia (potwierdzona uchwałą Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r.), uzależniająca rozliczenie nieważnej umowy kredytu od złożenia przez konsumenta oświadczenia, że jest tych następstw świadom (patrz: ramka obok).
W sprawie rozstrzyganej w czwartek 14 grudnia chodziło o bardziej konkretne wskazanie, od kiedy biegnie termin przedawnienia roszczeń banku. To pytanie zadał Sąd Okręgowy w Warszawie (sędzia Kamil Gołaszewski), rozpatrując sprawę dwojga frankowiczów. Wyrokiem częściowym uznał, że ich umowa kredytu indeksowanego do franka (na 460 tys. zł), zawarta z bankiem, którego następcą jest pozwany Getin Noble Bank (obecnie w upadłości) jest nieważna.
W zakresie żądania zapłaty, tj. zwrotu kwot zapłaconych przez powodów na rzecz banku w trakcie wykonywania umowy (prawie 300 tys. zł), bank podniósł zarzut zatrzymania. Wskazał, że przysługuje mu wobec kredytobiorców roszczenie o zwrot środków im wypłaconych na podstawie tej umowy. Uwzględnienie przez sąd zarzutu zatrzymania daje bankowi możliwość powstrzymania się ze spłatą do czasu zaoferowania przez powodów świadczenia wzajemnego albo zabezpieczenia tej spłaty. Tu dochodzimy do sedna sprawy, bo uwzględnienie zarzutu zatrzymania uzależnione jest od oceny czy roszczenie banku o zwrot środków nie uległo przedawnieniu. A tu z kolei kluczowe jest ustalenie, od kiedy należy liczyć jego bieg.
– Przyjęcie, że przedawnienie roszczeń banku wobec kredytobiorcy biegnie dopiero od uprawomocnienia się wyroku, mogłoby zachęcać bank do bezczynności lub przedłużania negocjacji z konsumentem, aby termin przedawnienia jego roszczeń upłynął, zanim zacznie biec termin przedawnienia roszczeń banku – wskazał w czwartkowym wyroku TSUE.
Mogłoby to prowadzić do pozbawienia konsumenta odsetek za opóźnienie od dnia wniesienia przez niego pozwu z żądaniem zwrotu przez bank kwot zapłaconych na podstawie unieważnionej umowy. Po drugie dyrektywa konsumencka (93/13) nie pozwala powoływać się przez bank na prawo zatrzymania, jeśli spowodowałoby to utratę przez konsumenta prawa do odsetek za opóźnienie. Odmienne stanowisko zagrażałoby ochronie przyznanej konsumentom przez ww. dyrektywę – wyjaśnił TSUE.