Ustawa prasowa ani żaden inny akt prawny nie definiuje wprost przestępstwa prasowego. W prawie prasowym odnaleźć można określenia „przestępstwo, o którym mowa w art. 45–49a" oraz „przestępstwo popełnione przez opublikowanie materiału prasowego", czyli przestępstwo popełnione w prasie (art. 37a pr. pras). W pierwszym ze wskazanych obszarów chodzi o czyny nakierowane na naruszenie norm regulujących porządek publiczny w sferze organizacji i funkcjonowania prasy – przestępstwa prasowe właściwe, a w drugim obszarze zainteresowanie koncentruje się na czynach, które posługują się prasą do rozpowszechniania treści zakazanych przez prawo – przestępstwa prasowe niewłaściwe.
Czytaj także: Opinia biegłego: "Klątwa" obraża uczucia religijne
Elementem konstrukcyjnym przestępstw prasowych niewłaściwych jest wykorzystanie prasy jako miejsca popełnienia przestępstwa oraz konieczność ograniczeń wolności prasy ze względu na treść publikacji. Swoboda wypowiedzi i wolność prasy mają charakter formalny, co wyklucza absolutyzację tych wartości. Wolności te ze względu na ochronę innych dóbr społecznie akceptowanych są ograniczane przez różne gałęzie prawa. Popełnienie przestępstwa w treści materiału prasowego może nastąpić wówczas, gdy ukaże się on w piśmie periodycznym, otwartym i różnorodnym, ukazującym się co najmniej raz w roku i posiadającym stały tytuł lub nazwę, a także numer bieżący oraz datę (art. 7 ust. 2 pkt 1 pr. pras.). Należy przy tym pamiętać o stanowisku Sądu Najwyższego, wedle którego „przestępstwem, o którym mowa w art. 37a ustawy z 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe, jest nie tylko taki czyn przestępny, do którego znamion ustawowych należy działanie poprzez opublikowanie materiału prasowego i jest ono wymienione expressis verbis, lecz również inny czyn, jeżeli jego znamiona zostały zawarte w treści opublikowanego materiału prasowego". W praktyce na łamach prasy bardzo często może dochodzić do popełnienia takich przestępstw jak zniesławienie, zniewaga czy obraza uczuć religijnych. Ze względu na ramy opracowania poświęcę kilka uwag tylko ostatniemu z wymienionych prawnokarnie wartościowanych zachowań.
Czyn określony w art. 196 k.k.
Zgodnie z treścią art. 196 k.k. karalne jest obrażanie uczuć religijnych innych osób poprzez publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Nie ulega wątpliwości, iż dopuścić się tego przestępstwa stosunkowo łatwo mogą dziennikarze, którzy, korzystając z fundamentalnego prawa do swobody wypowiedzi, niejednokrotnie poruszają temat wolności wyznania, dotykając płaszczyzny uczuć religijnych. Warunkiem penalizacji wkraczania w sferę takich przeżyć jest działanie publiczne, a zatem w miejscu publicznym lub w warunkach, które umożliwiają zapoznanie się z nim nieokreślonej liczbie osób.
Znieważeniem publicznym jest w szczególności znieważenie dokonywane za pomocą środków masowego przekazu. Sąd Najwyższy w postanowieniu z 5 marca 2015 r. stwierdził, iż publicznym znieważeniem może być opublikowanie określonego materiału zawierającego treści obrażające uczucia religijne w sytuacji, gdy samo działanie nie spełniało warunku publiczności, zostało jednak zarejestrowane i przekazane następnie szerszej grupie osób (np. za pośrednictwem prasy). Podzielając zdanie karnisty prof. Włodzimierza Wróbla, stwierdzić należy, iż możliwe jest spełnienie znamion tego przestępstwa poprzez zaniechanie osoby zobowiązanej do zapobieżenia skutkowi (np. administrator strony internetowej niereagujący na informacje o materiale obrażającym uczucia religijne).