Produkcja sprzedana polskiego przemysłu w październiku wzrosła realnie (tzn. w cenach stałych) o 6,8 proc. rok do roku, najmniej od lutego 2021 r., po zwyżce o 9,8 proc. we wrześniu. To spowolnienie w dużej mierze jest spowodowane spadkiem produkcji energii elektrycznej po jej nietypowym wzroście na przełomie 2021 i 2022 r. Będzie jednak postępowało za sprawą słabnącego popytu w kraju i za granicą. W najbliższych miesiącach produkcja prawdopodobnie zacznie maleć w ujęciu rok do roku. W tych warunkach firmom coraz trudniej będzie podnosić ceny produktów, co z czasem doprowadzi do spadku inflacji. Zarys takiego scenariusza ekonomiści widzą w opublikowanych we wtorek danych.
Anomalia w energetyce
Ekonomiści przeciętnie szacowali, że wzrost produkcji przemysłowej zwolnił w październiku do 8,1 proc. rok do roku. Faktyczny wynik okazał się więc sporym rozczarowaniem. W poprzednich dwóch miesiącach produkcja rosła szybciej od oczekiwań, m.in. za sprawą wygasania zaburzeń w globalnych łańcuchach dostaw.
Do wyhamowania wzrostu produkcji przemysłowej w największym stopniu przyczyniło się załamanie sprzedaży energii (oraz gazu i gorącej wody) o ponad 16 proc. rok do roku. To jednak statystyczny artefakt. Od jesieni ub.r. do wiosny br. produkcja sprzedana w energetyce rosła w zdumiewającym tempie, dochodzącym do ponad 70 proc. rok do roku. Nie znajdowało to odzwierciedlenia w danych dotyczących wytwarzania energii (mierzonego w TWh, a nie w zł), więc część ekonomistów podejrzewała, że urząd statystyczny nie doszacowywał tempa wzrostu cen energii elektrycznej, przez co zawyżał realną dynamikę jej produkcji. Niezależnie od tego, czy ta hipoteza jest celna, zjawisko to wykreowało wysoką bazę odniesienia w tej kategorii. W październiku, jak wyliczyli ekonomiści z PKO BP, spadek produkcji energii elektrycznej obniżył roczną dynamikę produkcji ogółem o 1,1 pkt proc.
Czytaj więcej
Produkcja w polskim przemyśle przetwórczym zmalała w październiku już szósty raz z rzędu. To odzwierciedlenie słabnącego popytu. Ograniczenia produkcji pociągają za sobą zwolnienia pracowników.