Rząd musi zasypać wielomiliardową dziurę w NFZ. Wzrosną składki czy podatki?

Na ochronę zdrowia może zabraknąć w ciągu trzech lat niemal 160 mld zł. To ogromna kwota. Dla porównania budżet na obronność wynosi w 2024 r. ok. 159 mld zł.

Publikacja: 25.06.2024 04:30

Premier Donald Tusk przed posiedzeniem rządu w KPRM w Warszawie

Premier Donald Tusk przed posiedzeniem rządu w KPRM w Warszawie

Foto: PAP, Piotr Nowak

„Rzeczpospolita” dotarła do przygotowanego przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – PZH, Instytut Finansów Publicznych i Federację Przedsiębiorców Polskich raportu „Luka finansowa systemu ochrony zdrowia w Polsce – perspektywa 2025–2027”. Autorzy przyjrzeli się perspektywom finansowania ochrony zdrowia w kolejnych latach. Wnioski są alarmujące.

Zdrowotne scenariusze. Ile wyniesie luka w NFZ?

Autorzy raportu zwracają uwagę, że w 2023 r. Narodowy Fundusz Zdrowia wykorzystał prawie wszystkie rezerwy, które kumulowały się w trakcie pandemii w latach 2020–2022. Doprowadziła do tego m.in. zmiana w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty z listopada 2022 r. Przeniosła ona ciężar finansowania wielu zadań z budżetu do NFZ. Dochodzą do tego koszty znowelizowanej w 2022 r. ustawy o sposobie ustalania minimalnego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.

Czytaj więcej

Anna Cieślak-Wróblewska: Dziura w finansowaniu zdrowia. Ją też politycy spróbują przemilczeć?

W efekcie od 2024 r. wydatki NFZ przekraczają znacznie poziom przychodów ze składek i muszą być finansowane dodatkowo dotacją podmiotową z budżetu. Jej kwota w kolejnych latach ma znacząco rosnąć. W skrajnym scenariuszu ponad jedna trzecia wydatków NFZ będzie finansowana z dotacji. To oznacza tzw. wydolność składkową na poziomie niższym niż 67 proc., podczas gdy obecnie wydolność systemu emerytalnego w ZUS to ponad 85 proc.

Wedle wyliczeń autorów raportu luka w NFZ w stosunku do prognozowanych przychodów ze składki na ubezpieczenie zdrowotne, w scenariuszu zakładającym ograniczenie sprawności funkcjonowania systemu ochrony zdrowia, wyniesie nie mniej niż 92,5 mld zł łącznie w latach 2025–2027. Jednak planowane uchwalenie nowelizacji ustawy o wynagrodzeniach w ochronie zdrowia oraz przywrócenie starych zasad naliczania składki zdrowotnej w obecnym brzmieniu powiększyłyby tę lukę o 29,4 mld zł, do poziomu 121,9 mld zł.

Luka w scenariuszu zakładającym utrzymanie sprawności funkcjonowania systemu ochrony zdrowia na obecnym poziomie to aż 129,5 mld zł. Gdy dodamy uchwalenie nowelizacji ustawy o wynagrodzeniach w ochronie zdrowia i zmianę sposobu naliczania składki zdrowotnej, niedobór wyniesie 158,9 mld zł.

Dotacje nie rosną na drzewach

– Z szafy wypadł kolejny trup po poprzednim rządzie – mówi „Rz” Sławomir Dudek, prezes zarządu i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych, współautor raportu. – Od dłuższego czasu zmagamy się z dziurą w ZUS, bo składek nie wystarcza na wypłatę emerytur. Teraz okazuje się, że zbilansowany do tej pory system ochrony zdrowia, finansujący się składkami zdrowotnymi, rozjechał się i mamy dziurę, która będzie rosła – dodaje.

Wskazuje, że o ile dotacją trzeba pokrywać 15 proc. wydatków ZUS, o tyle w przypadku NFZ będzie to 33 proc. – Dziura w NFZ w relatywnym ujęciu jest dwa razy wyższa od dziury w ZUS. Do 2027 r. stanowić będzie 1,5 proc. PKB, ale w dłuższej perspektywie urośnie do 2 proc. PKB, bo mamy kryzys demograficzny i składek będzie mniej. Dodatkowo mamy wspomnianą dziurę w ZUS, wydatki na armię, wyzwania w szkolnictwie. To poważny problem dla finansów publicznych – mówi szef IFP.

Przypomina, że Bruksela objęła Polskę procedurą nadmiernego deficytu w finansach publicznych, co zmusi do jego zmniejszenia do 3 proc. PKB, tymczasem sama dziura w NFZ to 1,5 proc. PKB.

– Już dziś nie mamy pieniędzy na nowe technologie w ochronie zdrowia, nowe leki, procedury czy AI. Czeka nas debata o racjonalności struktury wydatkowej na zdrowie i o źródłach finansowania systemu – mówi Sławomir Dudek.

W ocenie autorów raportu system oparty na dotacjach i składkach jest nieefektywny, nie da się go planować i musi konkurować o pieniądze budżetowe z innymi potrzebami.

– Dotacje nie rosną na drzewach, trzeba je skądś wziąć. Albo z podwyżek składek, albo z podatków. Konieczna jest dyskusja o lepszej efektywności wydatków na zdrowie. Dziurę wygenerowały przede wszystkim rosnące wynagrodzenia – dodaje prezes IFP.

„Rzeczpospolita” dotarła do przygotowanego przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – PZH, Instytut Finansów Publicznych i Federację Przedsiębiorców Polskich raportu „Luka finansowa systemu ochrony zdrowia w Polsce – perspektywa 2025–2027”. Autorzy przyjrzeli się perspektywom finansowania ochrony zdrowia w kolejnych latach. Wnioski są alarmujące.

Zdrowotne scenariusze. Ile wyniesie luka w NFZ?

Pozostało 93% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Budżet i podatki
Francja szykuje ostre cięcie wydatków i wyższe podatki dla dużych firm i bogatych
Budżet i podatki
Wiadomo, kto zapłaci za wojnę Putina. Kary finansowe rosną rekordowo
Budżet i podatki
W 2025 roku zapłacimy więcej obowiązkowych składek niż podatków
Budżet i podatki
Kryzysy i katastrofy będą się ciągle zdarzać. Jak przygotować na to budżet państwa?