„Uzasadnienie projektowanych rozwiązań opiera się na błędnych założeniach, a poszczególne projektowane regulacje mogą pozostawać w sprzeczności z porządkiem konstytucyjnym RP” – to podsumowanie opinii, jaką do Sejmu wysłał Sąd Najwyższy. Miażdży projekt, który miał uchronić Polskę przed skutkami amerykańskiej regulacji JUST Act, zwanej ustawą 447.
Ustawa, którą Kongres USA przyjął w 2017 roku, zobowiązuje Departament Stanu do przedstawienia raportu o realizacji deklaracji terezińskiej. Ta ostatnia została podpisana w 2009 roku przez 46 państw, w tym Polskę. Cel deklaracji to uregulowanie statusu majątku ofiar Holokaustu i nie jest ona dokumentem prawnie wiążącym. Mimo to w Polsce, szczególnie na prawicy, istnieje obawa, że ustawa 447 może spowodować naciski na przekazywanie mienia organizacjom żydowskim.
Batalia o ustawę
By temu przeciwdziałać, posłowie Kukiz’15 przedstawili projekt ustawy o ochronie własności RP przed roszczeniami dotyczącymi mienia bezdziedzicznego. I w połowie maja było o włos od jego uchwalenia. Projekt znalazł się w porządku obrad Sejmu, jednak nieoczekiwanie go zdjęto.
Przeczytaj też: Więź ludowców z generałami z PRL
W efekcie poseł Robert Winnicki z Konfederacji wdał się w kłótnię z ówczesnym marszałkiem Markiem Kuchcińskim z PiS. – Proszę państwa, to jest świadectwo tego, że PiS zamierza płacić Żydom w związku z ogromnymi roszczeniami majątkowymi! – grzmiał, zanim Kuchciński wyłączył mu mikrofon.