Jędrzej Wijas kandydujący na posła z list SLD w Szczecinie umieścił w internecie teledysk wyborczy, który w ciągu dwóch dni obejrzało blisko 118 tys. osób. - Aaaaaaaaaa! - drze się do wyborców rozpoczynając trwający niecałą minutę klip "Konkretny przekaz". - Koniec drętwych mów, dość głupich wojen, świeckie państwo, godne życie, wolność to mój cel! Głosuj mądrze! - wylicza dalej charczącym głosem. Gdy ubrany w garnitur i stojący nieruchomo Wijas prezentuje do muzyki heavymetalowej swój program za jego plecami muzycy rockowego zespołu rytmicznie zarzucają długimi włosami.
- To największy pajac tej kampanii. Ten gość całkowicie zwalił mnie z nóg - skomentował naczelny "Wprost" dla portalu onet.pl. Wijas ocenił, że nazywanie pajacami ludzi o odmiennych gustach muzycznych jest prymitywne, dlatego oczekuje, że Lis "zachowa się dżentelmeńsko" i przeprosi go publicznie. "Przykro mi, że nie wyczuł Pan performatywności przedsięwzięcia, ironicznie skierowanego wobec innych, bardziej gładkich medialnych przekazów wyborczych" - napisał polityk SLD w liście do dziennikarza. Do listu dołączył dwie książki, w których opisane są jego osiągnięcia w szczecińskim samorządzie i artykuł o męskim honorze, który przygotował na konferencję naukową. "Zachęcam do lektury, może przekona ona Pana kim jest i kim naprawdę nie jest nadawca niniejszego listu" - zakończył Wijas.
Lis: Przeprosin nie będzie
Lis poproszony o odniesienie się do wypowiedzi Wijasa stwierdził: "Nie będzie żadnych przeprosin. Potwierdzam to, co powiedziałem".
"Konkretny przekaz" Jędrzeja Wijasa