Piechota kandydujący na senatora z list SLD złożył pozew przeciwko senatorowi Krzysztofowi Zarembie z PiS. Domaga się publicznych przeprosin i sprostowania za opinię, że jako minister gospodarki w rządzie Leszka Millera przyczynił się do upadku Stoczni Szczecińskiej w 2002 roku.
- Ratowanie stoczni kosztowało mnie dużo zdrowia, a jak się okazało po latach i tak nie było czego ratować, dlatego miotanie takich zarzutów pod moim adresem jest dla mnie bolesne - powiedział "Rz" Piechota.
Powołanym przez niego świadkiem jest Zbigniew Stypa, członek zarządu Stoczni Szczecińskiej Porta Holding, przez cztery dni czerwca 2002 roku jej prezes, a po nacjonalizacji zakładu członek zarządu Stoczni Szczecińskiej Nowa. Kolejny to Maciej Stańczuk, obecnie prezes Polskiego Banku Przedsiębiorczości, w przeszłości kierujący WestLB Bank Polska, jednym z podmiotów z bankowego konsorcjum mającego pomóc stoczni. W 2006 roku Stańczuk wspierał Piechotę podczas telewizyjnej debaty w lokalnej TV Gryf, w której były minister o upadku zakładu dyskutował z jej byłym prezesem Krzysztofem Piotrowskim. Kolejnym dowodem jest kilkustronicowa odpowiedź ministra gospodarki w rządzie PiS Piotra Woźniaka na interpelację posła LPR Rafała Wiecheckiego z 2005 r. mówiąca o przyczynach i skutkach upadłości stoczni.
- Analiza działań rządu wobec stoczni dokonana przez Woźniaka jest kluczowa, tym bardziej, że trudno go podejrzewać o sympatie dla SLD - dodał Piechota.
Zaremba, który z list PiS ponownie ubiega się o manadat senatora, powtarzał swój zarzut pod adresem Piechoty wielokrotnie, ostatnio na konferencji prasowej 6 września. Wzięli w niej udział m.in. byli członkowie zarządu Stoczni Szczecińskiej Porta Holding: Krzysztof Piotrowski, Andrzej Strzeboński i Grzegorz Huszcz. Przez ponad półtorej godziny mówili o okolicznościach, w jakich doszło do upadku zakładu w 2002 roku i o roli, którą – ich zdaniem - odgrywał w tym procesie Jacek Piechota. Sąd odtworzy wypowiedź Zaremby z nagrania wyemitowanego w tamtym dniu w Polskim Radiu Szczecin. - Jestem spokojny o rozstrzygnięcie, każde dziecko w Szczecinie wie, że Piechota przyłożył rękę do upadku stoczni - powiedział "Rz" Zaremba. Nie chciał zdradzić kim będą jego świadkowie i jakie dokumenty przedstawi na potwierdzenie swoich słów.