Do Monte Nido udał się strażnik przyrody, który odnalazł pumę ukrytą w zaroślach niedaleko domu. Ponieważ zwierzę było pobudzone, a ściągnięte w tył uszy i wydawane przez nie odgłosy wskazywały, że szykuje się do ataku, strażnik zastrzelił pumę.
4 ataki
Tyle ataków pum na człowieka odnotowano w Kalifornii w 2019 roku.
Następnie przeszukał teren posiadłości i natknął się na obserwujące go dwie kolejne pumy. Jedna z nich, samica w obroży z nadajnikiem radiowym, uciekła. Jej młode otrzymało strzał ze środkiem usypiającym i zostało przewiezione do Laboratorium Dzikiej Przyrody w Sacramento.
Samicę w obroży rozpoznano jako P-54. Uśpione młode zostało zarejestrowane jako P-97 i wypuszczone w pobliżu miejsca, gdzie zlokalizowano jego matkę. Badania wykazały, też, ze zastrzelony samiec był również dzieckiem P-54 i był tym, który zaatakował chłopca.
Rzecznik kalifornijskiego Departamentu Ryb i Dzikiej Przyrody, Patrick Foy, przyznał, że rządowa agencja zdaje sobie sprawę, że będzie krytykowana za zastrzelenie dzikiego zwierzęcia, ale też za uwolnienie dwóch pozostałych.
Foy stwierdził jednak, że strażnik postąpił słusznie zabijając pumę, gdyż wykazywała wobec dziecka jednoznaczne zamiary - uznała je za posiłek.