Jakub Sewerynik: Bogactwo biblijnych znaczeń

Prawo to słowo magiczne, nośnik nauczania. Nie jest tylko zbiorem przykazań, przepisów, norm.

Publikacja: 03.04.2024 04:30

Jakub Sewerynik: Bogactwo biblijnych znaczeń

Foto: Adobe Stock

Bo lampą jest nakaz, a światłem Prawo” (Prz 6:23), czyli o prawie i Prawie.

„Prawo” jest jednym z najczęściej pojawiających się w Biblii słów. Prawdopodobnie jest też słowem najczęściej błędnie rozumianym. Nie sposób uniknąć legalistycznego piętna, które wyraz „prawo” nadaje lekturze Biblii. Piętna, które wydaje się błędne, wręcz szkodliwe, powodujące wiele nieporozumień.

Czytaj więcej

Jakub Sewerynik: Czy pieniądz jest zły? Ma być środkiem, a nie celem

„Prawo” występuje w Piśmie w dwóch podstawowych znaczeniach – pierwsze oznacza zasadniczo przepisy, normy, przykazania, a drugie Torę – pojęcie osadzone w tradycji i wieloznaczne. Tora oznacza Pięcioksiąg Mojżesza, czyli pierwsze pięć ksiąg Starego Testamentu, ale również nauczanie tam zawarte, a w szerszym znaczeniu – nauczanie całego Starego Testamentu. Chodzi tu o całość nauczania, a nie tylko przepisy – nakazy i zakazy. Jak wskazuje Joseph Weiler, „Torah” jest koncepcją, która z pewnością obejmuje prawo w jego wąskim, legalistycznym sensie, ale jest znacznie szersza i obejmuje całość boskiej normatywności – naukę i wskazówki dotyczące dążenia do świętości w ramach Przymierza. Zrozumienie tej wieloznaczności pozwala oderwać się od legalistycznej pułapki, w którą często wpadamy, redukując Torę-Prawo do dziesięciorga czy sześciuset trzynastu przykazań, albo też sprowadzając religię do zbioru przepisów i norm.

Właściwy punkt

Przyjrzyjmy się zatem trzem słowom: hebrajskiemu „Torah” (), greckiemu „nomos” (μ) i polskiemu „prawu”.

„Torah” oznacza przepisy (nakazy, zakazy), ale również pouczenia, instrukcje. Polski słownik judaistyczny wskazuje, że wedle wykładni rabinicznej „Torah” to najistotniejsza mądrość, łącznik między Bogiem a światem, nośnik objawienia. Wyraz ten pochodzi od słowa „jarah”, oznaczającego nauczanie, jak również wystrzelenie strzały z łuku. Łucznik, aby nadać strzale właściwy kierunek i prędkość, musi wykonać szereg precyzyjnych czynności, zapanować nad ciałem i umysłem. To swoista metafora nauczania Tory, którego celem jest trafienie we właściwy punkt – naśladowanie Boga (imitatio Dei). Spójności hebrajskiej poetyki dopełnia czasownik „chata” oznaczający: zgrzeszyć, ale również: nie trafić do celu. Grzech jest chybieniem celu.

Błędem jest redukowanie bogactwa Tory jedynie do zbioru przepisów – przykazań i norm. Najłatwiej zapamiętujemy opowieści. Nośnikiem mądrości są historie. Opis stworzenia świata, potop, wieża Babel – to tylko niektóre z bezcennych literacko i teologicznie fragmentów Tory, które zawierają naukę o istocie materii ożywionej i nieożywionej, naturze człowieka, jak również relacjach międzyludzkich. Opowieści te zawierają także treść normatywną. Przykładowo, historia o Kainie i Ablu zawiera pouczenie o skutkach zazdrości, ale też wskazanie niedopuszczalności zabójstwa. Zredukowanie opowieści do przepisów: „nie zazdrość” i „nie zabijaj” byłoby znacznym i nieuprawnionym uproszczeniem. Jak ujął to kard. Grzegorz Ryś: Tora jest historią, w którą wpisane jest prawo.

Święty Hieronim przetłumaczył hebrajskie „Torah” na łacińskie „lex” – prawo stanowione, przeciwstawiane bardziej wieloznacznemu „ius”. Przy tłumaczeniu posługiwał się tekstami w językach oryginalnych oraz Septuagintą, w której Torę przetłumaczono jako „nomos”. Jednakże greckie „nomos” jest pojęciem tak wieloznacznym, że Jerzy Zajadło określa je jako „słowo magiczne”, a Włodzmierz Lengauer wskazuje, że nomos oznacza zarówno prawo, jak i obyczaj. Termin ten odpowiada więc aż trzem pojęciom łacińskim: ius, lex oraz mores (obyczaje). Jerzy Iwański wskazuje, że istotą nomos jest społeczne umocowanie, powszechna i niekwestionowana praktyka postępowania. Jest to więc kolejne pojęcie wieloznaczne, którego zakres znaczeniowy w części pokrywa się ze znaczeniem „Torah”, jednakże w istotnej części zbiory znaczeń pozostają rozłączne.

Zasadnicze różnice

Prawo ma wiele definicji, ale żadna z nich nie jest wystarczająca i ostateczna. Klasyczna definicja przypisywana Celsusowi „ius est ars boni et aequi” (prawo jest sztuką tego, co dobre i słuszne) jest niewątpliwie piękna, ale mało praktyczna. Koncepcje prawa radykalnie różnią się od siebie i bywają sprzeczne: imperatywizm, realizm, naturalizm, pozytywizm... Słownik Języka Polskiego PWN wymienia aż sześć znaczeń wyrazu „prawo”. W Biblii „Prawo”, pisane wielką literą (ale nie zawsze konsekwentnie, co jest dodatkową trudnością dla czytelnika), ma siódme znaczenie – oznacza Torę, z całym jej bogactwem, którego nie da się odczytać ze słowa „prawo”.

Zadanie tłumacza było więc niezwykle trudne. Jeśli nawet „nomos” było trafionym tłumaczeniem hebrajskiego „Torah”, co do czego można mieć uzasadnione wątpliwości, to z pewnością łacińskie „lex” czy polskie „prawo” nie oddają istoty oryginału, wprowadzając legalistyczne skojarzenie z nauką Starego Testamentu. Przykładowo, w IV wydaniu Biblii Tysiąclecia (BT) znajdziemy następujący fragment: „Tak więc straciła Tora moc swoją” (Ha 1,4). To jedyne miejsce w całej BT, w którym odnalazłem słowo „Tora”. W innych polskich tłumaczeniach znajdziemy słowo „zakon” lub „prawo” (w niektórych pisane wielką literą), a w Wulgacie słowo „lex”. Niestety, w V wydaniu BT użyto już słowa „Prawo”. Czyż nie jest to zasadnicza różnica? Z kolei we frazie „umocni prawem i sprawiedliwością” (Iz 9,6) nie chodzi o Torę, raczej o prawość lub osąd.

Warto pamiętać, że wyraz „prawo” w Biblii ma różne znaczenia i często nie oznacza tylko przepisów ani norm. Tytułowy cytat z Księgi Przysłów proponowałbym odczytać jako: przykazanie jest lampą, a światłem jest Tora (jej nauka). Całość nauczania Tory, oparta na przykazaniach – źródłach światła, oświetla drogę życia. Słynne zdanie: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków” (Mt 5,17) nie odnosi się jedynie do 613 żydowskich przykazań, ale do całego nauczania Tory.

Osobiście wolałbym, gdyby w polskim tłumaczeniu słowo „Torah” występowało jako zmuszający do wysiłku intelektualnego, obco brzmiący wyraz Tora, wymykający się jednoznacznie legalistycznym konotacjom.

Wszystkie cytaty pochodzą z Biblii Tysiąclecia.

Autor jest radcą prawnym, mediatorem

Bo lampą jest nakaz, a światłem Prawo” (Prz 6:23), czyli o prawie i Prawie.

„Prawo” jest jednym z najczęściej pojawiających się w Biblii słów. Prawdopodobnie jest też słowem najczęściej błędnie rozumianym. Nie sposób uniknąć legalistycznego piętna, które wyraz „prawo” nadaje lekturze Biblii. Piętna, które wydaje się błędne, wręcz szkodliwe, powodujące wiele nieporozumień.

Pozostało 94% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian