Z perspektywy podatkowej rozpoczęty rok będzie bardzo ciekawy i wyjątkowo nie chodzi tu o krajowe reformy podatkowe, bo ze względu na rok wyborczy wstrzymano się z wprowadzaniem dużych zmian. To naturalnie polskich podatników cieszy, ale nie powinno usypiać ich czujności. Jest już przesądzone, że w najbliższej przyszłości pojawi się w polskiej przestrzeni prawnej krajowy podatek wyrównawczy jako część znacznie większej całości, a z nim wiele nowych wyzwań dla dyrektorów finansowych polskich firm.
750 mln euro
W gotowości powinni być szczególnie podatnicy, którzy należą do dużych grup kapitałowych o skonsolidowanych przychodach na poziomie co najmniej 750 mln euro. Już bowiem od tego roku niemal na całym świecie, a w naszym regionie w całej Unii Europejskiej obowiązują zupełnie nowe, rewolucyjne regulacje podatkowe. W wymiarze globalnym wynikają one z kontynuacji prac nad projektem BEPS w ramach „Inclusive Framework”, czyli inicjatywy niemal 150 państw OECD, a w wymiarze unijnym z dyrektywy w sprawie zapewnienia globalnego minimalnego poziomu opodatkowania krajowych i międzynarodowych grup kapitałowych (tzw. dyrektywa Filar 2).
Czytaj więcej:
Ta dyrektywa powinna zostać inkorporowana do porządku prawnego w Polsce już od 1 stycznia 2024 r. Podobnie jednak jak kilka innych południowych państw Unii Europejskiej (Hiszpania, Portugalia, Grecja i Cypr), mamy duże opóźnienie.
Co ciekawe, mimo że Polska nie zdążyła z implementacją przepisów dyrektywy, dla wielu tysięcy polskich firm i tak będzie kalkulowany tzw. podatek wyrównawczy. Oznacza to, że działy finansowe wielu firm będą miały pełne ręce roboty, o której jeszcze niewiele wiedzą.