Jarosław Gwizdak: Lepiej wcześniej niż wcale

Czy walcząc z bezprawiem, będziemy zwalczać bestię czy wirusa? Jak chcemy o tym opowiadać?

Publikacja: 31.01.2023 11:08

Jarosław Gwizdak: Lepiej wcześniej niż wcale

Foto: Adobe Stock

Zadzwonił ktoś kiedyś do radiowej Trójki (była kiedyś taka znakomita, publiczna rozgłośnia) z pytaniem, czy nie mają ciekawych propozycji imprez sylwestrowych, bo jego była wybitnie nieudana.

Mężczyzna był niezwykle zapobiegliwy, dodzwonił się bowiem do popołudniowej audycji już… 2 stycznia. „Na wszelki wypadek” – podkreślił – „wolę uniknąć tego niepowodzenia w rozpoczynającym się roku”.

Czytaj więcej

Jarosław Gwizdak: O sztuce krojenia prawa

Przypominam sobie czasami tę rozmowę. Zwłaszcza gdy zaczyna się kolejny rok. Dlatego na łamach „Rzeczpospolitej” chciałbym dziś zaapelować o staranne przygotowanie nowej opowieści o wymiarze sprawiedliwości, a przede wszystkim: o konieczności jego naprawy.

Dlaczego opowieści, dlaczego naprawy i dlaczego teraz?

Właśnie teraz, nie później

Zaczyna się rok wyborczy. Oczywiście, w realiach polskiej polityki każdy rok jest rokiem wyborczym, a kampanię prowadzi się stale. Rok, w którym odbywają się wybory, jest jednak w naszej rzeczywistości rokiem podwójnie, a może i potrójnie wyborczym. Nawet (a zwłaszcza) w Polsce.

Zapewne jesienią 2023 r. sondaże ustąpią miejsca realnym wynikom, głosowanie przy urnie zastąpi badania opinii publicznej i inne formy przewidywania przyszłości. Nie ma już czasu, aby cokolwiek odkładać „do wyborów”. One nadchodzą, będą wcześniej, niż nam się wydaje.

Skoro do wyborów idzie się z konkretnym programem czy też – jak wykażę dalej – z opowieścią, najwyższy czas zacząć nad nią pracować.

Lektura obowiązkowa

W kraju zamieszkiwanym przez prawie 40 milionów ekspertów od wszystkiego, trudno cokolwiek radzić. Mimo to skorzystam z okazji. Polecę wszystkim, niezależnie od ich roli w kolejnych wyborach, tylko jedną książkę.

Nie jest to poradnik marketingu politycznego, nie jest to zbiór cudownych rad z cyklu, „jak wygrać wybory w weekend”. To obszerna książka popularnonaukowa, ale – sama traktując o opowieściach – jest też opowieścią pasjonującą.

Zacznijmy od autora. Profesor Marcin Napiórkowski to semiotyk kultury, publicysta, ojciec i przy okazji autor libretta znakomitego hip-hopowego musicalu „1989”. Teoretyk i zarazem praktyk opowiadania – kto inny wpadłby na pomysł, żeby piękny fragment naszej historii, jakim był zryw Solidarności, wyrapować?

W tekstach znaleźć można mnóstwo odwołań do rapowych przebojów, cytatów z Taco czy Bedoesa (oczywiście czytelnicy „Rzeczy o Prawie” wiedzą doskonale, o kim piszę), czy nawiązań do kultowego musicalu „Hamilton”. Zdaniem moich znajomych nastolatków ten spektakl „naprawdę oddaje” i jest „essa”.

„Naprawić przyszłość. Dlaczego potrzebujemy lepszych opowieści, żeby uratować świat?” to ostatnia książka profesora Napiórkowskiego. Właściwie każdy rozdział publikacji można polecić wnikliwej lekturze – tak pełne są odniesień, przykładów i teorii.

Przede wszystkim książka jest opowieścią o opowieściach – ich rodzajach, skuteczności i oddziaływaniu na odbiorców. Kampania wyborcza nie polega na niczym innym. Wymaga skutecznej i chwytliwej opowieści.

Autor pisze między innymi o eksperymencie psychologicznym Paula Thibodeau i Lery Boroditsky. Polegał on na przedstawieniu czytelnikom raportu o przestępczości w wymyślonym mieście.

Połowa uczestników otrzymała egzemplarze, gdzie przestępczość określono jako „bestię pustoszącą miasto”, a druga część czytała, że „miasto zaatakował wirus przestępczości”. Badacze chcieli ustalić, jaki wpływ na sugerowane przez odbiorców rozwiązania będą miały zastosowane metafory.

Nie chcąc popsuć przyjemności lektury erudycyjnej i jednocześnie przystępnej opowieści profesora, napiszę jedynie, że efekty eksperymentu dały mi mocno do myślenia.

Wspólna diagnoza

Wymiar sprawiedliwości działa źle. Konieczna jest jego gruntowna naprawa. O dziwo, ta diagnoza była i jest jedynym wspólnym wszystkim stronom batalii o praworządność wnioskiem. Przepisane przez rządzących metody leczenia okazały się nieskuteczne.

Czy mamy jakieś wnioski i pomysły na przyszłość? Czy walcząc z bezprawiem, będziemy zwalczać bestię czy wirusa? Jak chcemy o tym opowiadać? Czego mogą spodziewać się obywatele?

Czekam, niczym na propozycje sylwestrowej zabawy, na odpowiedzi na moje pytania. Pełen noworocznego optymizmu zakładam, że taka odpowiedź-opowieść powstanie.

Będziemy jej wkrótce bardzo potrzebować.

Autor jest byłym sędzią, byłym prezesem sądu, członkiem zarządu Fundacji Inpris, Obywatelskim Sędzią Roku 2015

Zadzwonił ktoś kiedyś do radiowej Trójki (była kiedyś taka znakomita, publiczna rozgłośnia) z pytaniem, czy nie mają ciekawych propozycji imprez sylwestrowych, bo jego była wybitnie nieudana.

Mężczyzna był niezwykle zapobiegliwy, dodzwonił się bowiem do popołudniowej audycji już… 2 stycznia. „Na wszelki wypadek” – podkreślił – „wolę uniknąć tego niepowodzenia w rozpoczynającym się roku”.

Pozostało 92% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian