Polacy należą do najbardziej lojalnych pracowników w Europie. Ostrożnie zmieniają pracodawców, co widać szczególnie w czasach słabszej koniunktury na rynku pracy, takich, jakie mamy obecnie – wynika z przygotowanej przez Polski Instytut Ekonomiczny analizy „Rotacji pracowników w Polsce”, którą „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.
W ostatnich 20 latach rocznie średnio co dziesiąty pracownik rozstawał się z dotychczasowym pracodawcą (nie zawsze dobrowolnie). Ten wskaźnik podwyższały osoby zatrudnione na umowach na czas określony, które niekiedy pracują sezonowo. W tej grupie wskaźnik rotacji jest dwukrotnie wyższy i w ostatnich latach oscylował wokół 20 proc. Dlatego też, chcąc zwiększyć lojalność pracowników, firmy chętniej oferowały umowy o pracę.
Dużo zmian w hotelach
– Jesteśmy krajem o niskiej rotacji pracowników – mówi Aneta Kiełczewska, zastępca kierownika w Zespole Ekonomii Behawioralnej PIE i współautorka analizy. Tę opinię potwierdzają dane Eurostatu, według których wskaźnik rotacji w Polsce jest trzykrotnie niższy niż w krajach z najbardziej mobilnymi pracownikami, w tym w Holandii, Danii czy Islandii (unijne statystyki nie są jednak bezpośrednio porównywalne z wynikami analizy PIE). Wiele jednak zależy od sektora i branży.
Wyraźnie większa – i to dwuipółkrotnie – jest rotacja pracowników w sektorze prywatnym niż w publicznym, gdzie pracodawcy mają dużo mniej możliwości konkurowania o ludzi wysokością płac. Jak przypomina Mateusz Żydek z agencji zatrudnienia Randstad, najważniejszym motorem zmiany pracy są warunki oferowane przez nowego pracodawcę, na czele z wyższym wynagrodzeniem.