Pani minister Paulina Hennig-Kloska przedłużyła właśnie po raz już drugi „moratorium” na wycinkę lasu w dziesięciu obszarach. Dlaczego w ogóle zostało ono wprowadzone w styczniu – nie wiadomo. To znaczy – owszem, znane jest oficjalne uzasadnienie, ale nie ma tam nic poza propagandowym bełkotem o „nowej przyszłości” i „lepszym jutrze”.
Ministerstwo lekceważy postulaty i jest konsekwentne
Resort całkowicie zlekceważył wówczas stanowisko przemysłu drzewnego i firm prowadzących prace leśne i jest w tym lekceważeniu bardzo konsekwentny. Nie wiadomo, czy kierownictwo ministerstwa zleciło przed podjęciem decyzji – która, zdaniem leśników związkowców, jest zresztą nielegalna – jakąkolwiek analizę jej skutków prawnych i gospodarczych. Przed wydłużeniem „moratorium” teoretycznie odbywały się „konsultacje społeczne”, ale od początku rządów obecnej ekipy w MKiŚ wszelkie „konsultacje” są fikcją – i doświadczyli tego już myśliwi, a także leśnicy oraz przedstawiciele branży drzewnej. Mówiąc wprost: ministerstwo działa pod dyktando pozarządowych organizacji prozwierzęcych i ekologistycznych. Pytanie brzmi, pod czyje dyktando działają te organizacje.
Czytaj więcej
Można prowadzić otwarte i bardzo rzeczowe debaty o relacjach polsko-ukraińskich, w których pojawią się różne stanowiska, bez obawy, że ktoś zacznie pokrzykiwać o „wpisywaniu się w politykę Putina”.
„Ortodoksyjne nastawione organizacje ekologiczne, których w Polsce nie brakuje, agresywnie dążą do całkowitego zablokowania jakiejkolwiek gospodarki leśnej na wszystkich obszarach, które zostaną uznane za cenne – i chcą dyktować, jakie to są tereny” – stwierdza Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego w swoim stanowisku, opublikowanym przed najnowszym przedłużeniem moratorium.
Lasy Państwowe uznają istnienie katastrofy klimatycznej?
Pod powierzchnią wrze. W sierpniu dyrektor Lasów Państwowych Witold Koss odwołał bez słowa wyjaśnienia szanowanego i zbierającego świetnie opinie – a też powołanego już za obecnej władzy – szefa Regionalnej Dyrekcji LP w Krośnie, pana Janusza Starzaka. Powszechne jest przekonanie, że przyczyną było mocne wystąpienie pana Starzaka na sesji podkarpackiego sejmiku, gdzie bezpardonowo, ale jednocześnie absolutnie fachowo i merytorycznie wypunktował działania ministerstwa względem lasów, w tym zwłaszcza moratorium na wycinkę. Odwołanie dyrektora spowodowało wzburzenie w środowisku leśników.