Łukasz Warzecha: Pani minister, las się pali

Ekipa z Polski 2050, rządząca w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, prowadzi polskie lasy i branżę drzewną ku przepaści.

Publikacja: 01.10.2024 17:19

Łukasz Warzecha: Pani minister, las się pali

Foto: Adobe Stock

Pani minister Paulina Hennig-Kloska przedłużyła właśnie po raz już drugi „moratorium” na wycinkę lasu w dziesięciu obszarach. Dlaczego w ogóle zostało ono wprowadzone w styczniu – nie wiadomo. To znaczy – owszem, znane jest oficjalne uzasadnienie, ale nie ma tam nic poza propagandowym bełkotem o „nowej przyszłości” i „lepszym jutrze”.

Ministerstwo lekceważy postulaty i jest konsekwentne

Resort całkowicie zlekceważył wówczas stanowisko przemysłu drzewnego i firm prowadzących prace leśne i jest w tym lekceważeniu bardzo konsekwentny. Nie wiadomo, czy kierownictwo ministerstwa zleciło przed podjęciem decyzji – która, zdaniem leśników związkowców, jest zresztą nielegalna – jakąkolwiek analizę jej skutków prawnych i gospodarczych. Przed wydłużeniem „moratorium” teoretycznie odbywały się „konsultacje społeczne”, ale od początku rządów obecnej ekipy w MKiŚ wszelkie „konsultacje” są fikcją – i doświadczyli tego już myśliwi, a także leśnicy oraz przedstawiciele branży drzewnej. Mówiąc wprost: ministerstwo działa pod dyktando pozarządowych organizacji prozwierzęcych i ekologistycznych. Pytanie brzmi, pod czyje dyktando działają te organizacje.

Czytaj więcej

Łukasz Warzecha: Pan prezydent wali łomem

„Ortodoksyjne nastawione organizacje ekologiczne, których w Polsce nie brakuje, agresywnie dążą do całkowitego zablokowania jakiejkolwiek gospodarki leśnej na wszystkich obszarach, które zostaną uznane za cenne – i chcą dyktować, jakie to są tereny” – stwierdza Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego w swoim stanowisku, opublikowanym przed najnowszym przedłużeniem moratorium.

Lasy Państwowe uznają istnienie katastrofy klimatycznej?

Pod powierzchnią wrze. W sierpniu dyrektor Lasów Państwowych Witold Koss odwołał bez słowa wyjaśnienia szanowanego i zbierającego świetnie opinie – a też powołanego już za obecnej władzy – szefa Regionalnej Dyrekcji LP w Krośnie, pana Janusza Starzaka. Powszechne jest przekonanie, że przyczyną było mocne wystąpienie pana Starzaka na sesji podkarpackiego sejmiku, gdzie bezpardonowo, ale jednocześnie absolutnie fachowo i merytorycznie wypunktował działania ministerstwa względem lasów, w tym zwłaszcza moratorium na wycinkę. Odwołanie dyrektora spowodowało wzburzenie w środowisku leśników.

Niedawno pan dyrektor Koss publicznie ogłosił coś w rodzaju adresu pochwalnego wobec polityki klimatycznej, w żenującym wystąpieniu oznajmiając, że Lasy Państwowe uznają istnienie katastrofy klimatycznej i będą wobec tego odpowiednio postępowały. Można to było odczytać jako próbę ratowania własnego stanowiska. Przypominało to sytuację sprzed paru miesięcy, gdy Państwowy Instytut Geologiczny najpierw opublikował stanowisko zaznaczające istnienie poglądów sceptycznych wobec hipotezy antropologicznych przyczyn zmian klimatu, żeby po zakulisowych brutalnych naciskach MKiŚ zmienić je na czołobitny komunikat, przypominający ten wygłoszony przez dyrektora Kossa.

Ideologiczna fiksacja?

Przedstawiciele branży drzewnej liczą chyba cały czas, że w końcu uda im się wpłynąć na ministerstwo metodami innymi niż protesty i demonstracje. Mylą się. Działania szefostwa MKiŚ to albo kwestia ideologicznej fiksacji, albo… czegoś innego. Czego? Zawsze warto zadać sobie odwieczne pytanie śledczych: qui prodest?

Autor jest publicystą tygodnika „Do Rzeczy”

Pani minister Paulina Hennig-Kloska przedłużyła właśnie po raz już drugi „moratorium” na wycinkę lasu w dziesięciu obszarach. Dlaczego w ogóle zostało ono wprowadzone w styczniu – nie wiadomo. To znaczy – owszem, znane jest oficjalne uzasadnienie, ale nie ma tam nic poza propagandowym bełkotem o „nowej przyszłości” i „lepszym jutrze”.

Ministerstwo lekceważy postulaty i jest konsekwentne

Pozostało 88% artykułu
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki