SN orzeknie w sprawie kanibali
W środę Izba Karna SN miała rozstrzygnąć kasacje w tej sprawie. Po przeprowadzeniu rozprawy ogłoszenie wyroku odroczono jednak do 5 czerwca. Na rozprawie nie stawił się ani skazany Robert M. ani jego towarzysze.
Czytaj więcej
Sąd Najwyższy zajmie się w środę skargami kasacyjnymi w głośnej sprawie pięciu mężczyzn, którzy mieli brać udział w zabójstwie nieznanego mężczyzny i jeść jego mięso nad jeziorem Osiek w Lubuskiem. Skargi wnieśli obrońca jednego ze skazanych oraz - na niekorzyść wszystkich skazanych w tej sprawie - prokurator.
W kasacji na niekorzyść prokuratura domaga się uchylenia wyroku sądu apelacyjnego i ponowne rozpatrzenie sprawy. Z kolei obrona Roberta M., który jako jedyny z czterech oskarżonych został skazany, chce uniewinnienia mężczyzny.
Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero w 2017 r., 15 lat po zabójstwie. List z opisem dokonanej zbrodni pozostawił przed śmiercią Zbigniew B., który według śledczych miał zamordować ofiarę. Pismo to trafiło w ręce policji. Dzięki inwigilacji podejrzanych służbom udało się ustalić przebieg zdarzenia.
Z ustaleń tych wynika, że w 2002 r. między Robertem M. i młodym mężczyzną, którego tożsamości nie ustalono, doszło do kłótni w barze we wsi Łasko niedaleko Choszczna. Powodem zatargu był spór o pieniądze. M. wraz z kilkoma towarzyszami wywiózł ofiarę nad jezioro Osiek we wsi Ługi w woj. lubuskim.