Sprawa kanibali znad jeziora Osiek przed Sądem Najwyższym

Sąd Najwyższy zajmie się w środę skargami kasacyjnymi w głośnej sprawie pięciu mężczyzn, którzy mieli brać udział w zabójstwie nieznanego mężczyzny i jeść jego mięso nad jeziorem Osiek w Lubuskiem. Skargi wnieśli obrońca jednego ze skazanych oraz - na niekorzyść wszystkich skazanych w tej sprawie - prokurator.

Publikacja: 19.05.2024 13:40

Jezioro Osiek w okolicach Dobiegniewa (Lubuskie)

Jezioro Osiek w okolicach Dobiegniewa (Lubuskie)

Foto: PAP/Lech Muszyński

dgk

Jak podaje Polska Agencja Prasowa, kasacja obrońcy dotyczy orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, który w ubiegłym roku podtrzymał wyrok sądu okręgowego skazującego głównego oskarżonego Roberta M. na 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo i zbezczeszczenie zwłok.  Kasacja prokuratora obejmuje umorzenie  z powodu przedawnienia sprawy pozostałych sprawców, którzy mieli jeść zwłoki.

List z zaświatów uruchomił śledztwo ws. kanibali znad jeziora

Sprawa wyszła na jaw w 2017 r., gdy zmarł jeden z uczestników zbrodni - Zbigniew B. Pozostawił list, w którym opisał  wydarzenia sprzed 15 lat. Początkowo nikt ze znających treść listu nie uwierzył w historię, która wydawała się tak upiorna, że aż niewiarygodna. Ktoś jednak wysłał list Zbigniewa B. na policję, a ta potraktowała ją z całą powagą i wszczęła śledztwo.

„Gazeta Lubuska” donosiła, że osobom typowanym jako podejrzani policja założyła podsłuchy, a następnie wypuściła informację, że szykowane są zatrzymania w opisanej w liście zbrodni. Sprawcy zaczęli wówczas do siebie dzwonić i z zapisów ich rozmów oraz późniejszych można było ustalić przebieg zdarzeń. 

Robert M., miał pokłócić się z młodym mężczyzną w barze we wsi Łasko w gminie Bierzwnik w Zachodniopomorskiem. Wraz z towarzyszami wywiózł mężczyznę nad jezioro. Tam dołączyli do nich Zbigniew B., któremu M.   polecił  zabicie mężczyzny słowami "wiesz, co masz robić". B. wykonał polecenie podcinając mężczyźnie gardło, następnie uciął mu nożem głowę.

Potem Robert M., Zbigniew B. i pozostali dwaj mężczyźni upiekli na ognisku i zjedli kilka części ciała zabitego, co miało gwarantować milczenie wszystkich uczestników zdarzenia. Szczątki ofiary zapakowano w worek, obciążono i zatopiono w jeziorze. Nigdy ich nie znaleziono. Nie wiadomo też, kim była ofiara.

Czytaj więcej

Sąd wydał wyrok ws. kanibali spod Choszczna

Karę odbywa jeden z oskarżonych o jedzenie zwłok

Proces toczył się jednak w Szczecinie, bo całe zdarzenie rozpoczęło się w Zachodniopomorskiem. Na ławie oskarżonych zasiedli: Robert M., pseudonim Student (rocznik 1976;  z zawodu spawacz i ojciec czwórki dzieci), Sylwester B. (rocznik 1961; ślusarz z Zielonej Góry, a jednocześnie szwagier jednego z oskarżonych), Janusz Sz. (rocznik 1970), Rafał O. (rocznik 1979; kawaler i rencista). To on opisał w śledztwie wydarzenia z 2002 r.  Cała czwórka była oskarżona o morderstwo i zbezczeszczenie zwłok.  Prokurator  domagał się dożywocia.

We wrześniu 2021 r. sąd uznał, że między lipcem a październikiem 2002 r. nad jeziorem Osiek niedaleko Choszczna (województwo lubuskie) doszło do zabicia człowieka o nieustalonej tożsamości. Zbrodnią kierował Robert M., bezpośredni zabójcą był Zbigniew B.. Oni i pozostali mężczyźni  zbezcześcili i ograbili  ciało ofiary, ale to przestępstwo już się przedawniło. 

W efekcie jedyną osobą, która odsiaduje wyrok w tej niecodziennej sprawie jest Robert M.

 

Jak podaje Polska Agencja Prasowa, kasacja obrońcy dotyczy orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, który w ubiegłym roku podtrzymał wyrok sądu okręgowego skazującego głównego oskarżonego Roberta M. na 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo i zbezczeszczenie zwłok.  Kasacja prokuratora obejmuje umorzenie  z powodu przedawnienia sprawy pozostałych sprawców, którzy mieli jeść zwłoki.

List z zaświatów uruchomił śledztwo ws. kanibali znad jeziora

Pozostało 87% artykułu
Nieruchomości
Posiadaczy starych kominków czeka kara lub wymiana. Terminy zależą od województwa
W sądzie i w urzędzie
Prawo jazdy nie do uratowania, choć kursanci zdali egzamin
Prawo karne
Przerwanie wałów w Jeleniej Górze Cieplicach. Jest stanowisko dewelopera
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie