Inaczej strony takiej umowy narażają się na niepotrzebne spory, nawet jeśli do pożyczki dochodzi między znajomymi czy krewnymi. To wnioski z najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego.
Kuzynka twierdziła, że nie pożyczyła
W sprawie J. przeciwko jego kuzynce Sąd Okręgowy w Opolu zasądził od kobiety 80 tys. zł jako zwrot udzielonej pożyczki, a Sąd Apelacyjny we Wrocławiu werdykt utrzymał. Pozwana nie dała za wygraną i wniosła skargę kasacyjną. Wskazała na potrzebę wykładni art. 720 § 1 kodeksu cywilnego (definiującego umowę pożyczki) w zakresie, czy nieprzekazanie pieniędzy wpływa na ważność umowy pożyczki. Jak argumentowała, w orzecznictwie występują dwa rozbieżne poglądy co do tego, czy przekazanie środków finansowych oraz ustalenie jego momentu jest kluczowe dla zawarcia umowy pożyczki.
Kobieta w ogóle kwestionowała zawarcie umowy i swój podpis, ale biegły grafolog obalił te twierdzenia. Niższe instancje uznały, że pan J. wypłacił udzieloną na mocy owej umowy kwotę, a kuzynka pokwitowała odbiór.
Czytaj więcej
Od najbliższych można bez żadnych formalności pożyczyć 36 120 zł. Większe kwoty trzeba zgłosić w urzędzie, inaczej zapłacimy podatek od czynności cywilnoprawnych.
Pozwana zarzucała też, że sądy niższych instancji nie zbadały, czy w sprawie występował zgodny zamiar stron co do zawarcia umowy pożyczki ani jaki był jej cel oraz okoliczności podpisania.