- Z senatorami PiS spotkałem się jeszcze przed ostatecznym głosowaniem. Rozmawialiśmy na ten temat, przeprowadziliśmy pogłębioną dyskusję i byłem przekonany, że dojdzie do uchwalenia takiej uchwały, która pozwoli na zatrzymanie i aresztowanie pana senatora, bo tak jak mówiliśmy, mówimy i zawsze będziemy mówić, wszyscy powinni być równi wobec prawa, również pan senator Stanisław Kogut, który był senatorem Prawa i Sprawiedliwości, powinien być równy wobec prawa - mówił dziennikarzom Karczewski podczas konferencji prasowej w Senacie.
- Zarzuty są poważne, z tymi zarzutami doszło do aresztowania osoby, w stosunku do której są dużo mniejsze zarzuty - do syna - podkreślił marszałek. - W moim osobistym odczuciu, w głębokim przekonaniu, prawo powinno być równe wobec wszystkich - i w stosunku do syna, i w stosunku do ojca. Ale ojciec jest senatorem i został przez senatorów obroniony - podsumował.
Karczewski nie chciał oceniać "kosztów wizerunkowych", jakie może ponieść PiS. - Głosowanie było tajne, więc nie wiemy, którzy senatorowie głosowali za, którzy głosowali przeciwko. (...) W każdych następnych sprawach będziemy postępować tak, aby wszyscy wiedzieli, że w Polsce prawo jest dla wszystkich i wszyscy są różni wobec prawa - zapowiedział.
Wcześniej krytycznie o decyzji senatorów wyraziła się wicemarszałek Sejmu i rzeczniczka PiS Beata Mazurek.