Żona premiera Mateusza Morawieckiego w ostatnich latach zgromadziła ogromny majątek w nieruchomościach. O tym fakcie opinia publiczna dowiaduje się jednak wyłącznie za sprawą dziennikarzy, a nie oświadczeń majątkowych premiera, który ma z żoną rozdzielność majątkową od 2013 r. Onet wyliczył ostatnio, że przez ręce małżeństwa w ostatnich latach przeszły nieruchomości warte prawie 120 mln zł, a przychód Iwony Morawieckiej z samej tylko sprzedaży kilku z nich przekroczył w ostatnich trzech latach 21 milionów złotych.
Rozdzielność majątkowa polityków: Szara strefa
Zgodnie z ustawą o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne z 1997 r. (potocznie zwaną antykorupcyjną) oświadczenia majątkowe musi składać tylko osoba pełniąca funkcje publiczne. Aby można było je ujawnić publicznie, musi wyrazić na to zgodę (sam premier Morawiecki zrobił to tylko pod presją opinii publicznej i na polecenie Jarosława Kaczyńskiego). Majątek małżonka z rozdzielnością lub konkubenta rządowego polityka jest poza zasięgiem nie tylko opinii publicznej, lecz także kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Z jego sprawozdania za ubiegły rok wynika, że kontroluje się praktycznie promil majątków osób publicznych, w tym polityków. Największą grupę, którą skontrolowano, stanowili w ubiegłym roku nie ministrowie czy posłowie, ale samorządowcy. Dotyczyło ich aż 51 prowadzonych postępowań. CBA skontrolowała zaledwie sześciu parlamentarzystów.
Czytaj więcej
Portal Onet udostępnił adresy i zdjęcia nieruchomości, które w majątku premier Mateusz Morawiecki przepisać miał na swoją żonę. Z szacunków wynika, że przychód Iwony Morawieckiej – jedynie z ich sprzedaży – przekroczył w ostatnich trzech latach 21 milionów złotych.
Przykładem braku przejrzystości jest Katarzyna Sójka – posłanka PiS, z zawodu lekarka, która miesiąc temu została ministrem zdrowia (nie odpowiedziała na nasze pytania w sprawie majątku). Nie ma ani domu, ani samochodu, mimo to jak podał portal WP.pl posłanka wydała w ciągu trzech lat blisko 100 tys. zł na tzw. kilometrówkę (zwrot kosztów poniesionych na podróże służbowe posła). Jak ujawniły media, nowa pani minister mieszka ze swoim partnerem Krystianem Aksamskim u jego rodziców, potentatów branży drobiarskiej w Europie. Konkubent osoby pełniącej funkcje publiczne jest wyłączony nawet z rejestru korzyści.
PiS zrobił w ostatnich latach wszystko, by ujawniać jak najmniej
Paweł Wojtunik, były szef CBA