„Astro Bot”: Ta zabawa jak cukier

Dla jednych „Astro Bot” to banalna platformówka. Dla innych kandydat na grę roku!

Publikacja: 04.10.2024 17:00

„Astro Bot”: Ta zabawa jak cukier

Foto: mat.pras.

To nie jest smutna produkcja o tragicznych losach współczesnych pariasów ekonomicznych. Nie ukazuje również mrocznych oblicz ludzkiej egzystencji i nie spogląda z zadumą na rywalizację inteligencji sztucznej z prawdziwą. Stąd „Astro Bot” – jako czysta rozrywka – nie miałby szans na podbój festiwali filmowych. Ale w świecie gier zasady są inne. Dzięki nim właśnie ta lekka, kolorowa i zabawna produkcja powalczy w tym roku o najwyższe laury.

Główny bohater jest robotem i wraz z grupą podobnych sobie maszyn przemierza kosmos. W wyniku ataku paskudnego UFO-ka jego statek eksploduje, a części konstrukcyjne zostają rozrzucone wraz załogantami po okolicy. Zadanie gracza polega na zebraniu ich wszystkich do kupy. Czeka go tym samym wędrówka przez kilkadziesiąt różnych planet, skakanie, bieganie, latanie, a nawet nurkowanie. Ba, trzeba będzie nawet dmuchać w kontroler, by w ten sposób wywołać wiatr w świecie gry!

Czytaj więcej

„Harry Potter: Quidditch Champions”. Latanie na miotle nie jest trudne. Recenzja

Teoretycznie na poszczególnych planetach zadania są takie same. Trzeba przedostać się z jednego miejsca w drugie, zbierając po drodze gadżety. W praktyce lokacje są zróżnicowane („egipskie” świątynie, zielone krainy, kosmiczne bazy), a dzięki mocom specjalnym misje wymagają różnych umiejętności. Raz bohater zamienia się w pochłaniającego wodę ludzika z gąbki, innym razem manipuluje czasem. Atrakcji jest zatrzęsienie.

„Astro Bot” nie jest łatwą produkcją, wiele etapów wymaga sporej zręczności, by nie powiedzieć szczęścia. Ale to jedna z tych gier, które są jak cukier – niełatwo ją odstawić.

Michał Zacharzewski, Zdalaodpolityki.pl

To nie jest smutna produkcja o tragicznych losach współczesnych pariasów ekonomicznych. Nie ukazuje również mrocznych oblicz ludzkiej egzystencji i nie spogląda z zadumą na rywalizację inteligencji sztucznej z prawdziwą. Stąd „Astro Bot” – jako czysta rozrywka – nie miałby szans na podbój festiwali filmowych. Ale w świecie gier zasady są inne. Dzięki nim właśnie ta lekka, kolorowa i zabawna produkcja powalczy w tym roku o najwyższe laury.

Plus Minus
Oswoić i zrozumieć Polskę
Plus Minus
„Rodzina w sieci, czyli polowanie na followersów”: Kiedy rodzice zmieniają się w influencerów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Robert M. Wegner: Kawałki metalu w uchu
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Rok po 7 października Bliski Wschód płonie
Plus Minus
Taki pejzaż
Plus Minus
Jan Maciejewski: Pochwała przypadku