Gdy poeta i publicysta Antoni Słonimski 14 marca 1964 r. składał w Prezydium Rady Ministrów niepozorny list skierowany do premiera Józefa Cyrankiewicza, nie przypuszczał, że wywoła on lawinę, która pociągnie za sobą podpisy kolejnych sygnatariuszy, w sumie jak wskazuje nazwa – 34. On zaś sam trafi na szczyt listy prześladowanych pisarzy, na której pozostanie aż do śmierci w 1976 r. Podobnie jak nie mógł się spodziewać w październiku 1956 r., będąc w euforycznym nastroju towarzyszącym objęciu przez Władysława Gomułkę funkcji I sekretarza partii, że za osiem lat będzie na ręce tegoż Gomułki właśnie taki list składał.
Czytaj więcej
„Więc mniejsza o to, w jakiej spoczniesz urnie/ Gdzie? Kiedy? W jakim sensie i obliczu?/ Bo grób twój jeszcze odemkną powtórnie” – pisał w 1856 roku C.K. Norwid po śmierci Mickiewicza. Wiersz poety można odnieść do wielu postaci z historii Polski, jednak najpełniej te słowa materializują się w pośmiertnych losach premiera Polski i wodza naczelnego.
Mała (de)stabilizacja
Pierwsze dziesięciolecie rządów Gomułki zwykło się w historiografii nazywać „małą stabilizacją”. Okres ten charakteryzował się odrzuceniem dynamicznych przemian i represji czasów stalinizmu, wyciszeniem większości niepokojów wewnętrznych oraz ograniczeniem ruchliwości społecznej (pionowej oraz poziomej). Być może w większości społeczeństwa panował względny spokój, jednakże dość szybko po dojściu do władzy towarzysza Wiesława (pseudonim konspiracyjny Gomułki) zauważalne były istotne niezadowolenie oraz pełzająca destabilizacja. Mowa przede wszystkim o sferze kultury i środowiskach twórczych.
Literaci jako jedni z pierwszych przekonali się, że po ideałach Października '56 pozostały jedynie wspomnienia, nowy I sekretarz pod względem stosunku do cenzury i centralnego sterowania kulturą nie będzie zaś ustępował swoim poprzednikom. Zamknięcie we wrześniu 1957 r. tygodnia „Po Prostu”, będącego symbolem politycznej odwilży, brak zgody na wydawanie miesięcznika literackiego „Europa”, weryfikacja oraz oczyszczenie partii z „rewizjonistów” stanowią jedynie najgłośniejsze przykłady działań Gomułki wobec twórców w pierwszych latach jego rządów.
W kolejnej dekadzie kurs ten jedynie się zaostrzył. Z roku na rok odgórnie obniżano nakłady nie tylko książek (również poczytnych autorów), ale również tygodników literackich i społecznych. W 1959 r. (w porównaniu z rokiem 1957) nakład „Przeglądu Kulturalnego” obniżono z 73 300 do 25 950 egzemplarzy, „Nowej Kultury” zaś z 52 000 do 22 600. Zresztą w czerwcu 1963 r. oba pisma zlikwidowano decyzją Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, zastępując je tygodnikiem „Kultura”.