„Dead Island 2”: Spacer po mieście zombich

„Nowe metody zabijania” to – zdaniem twórców – jedna z największych zalet „Dead Island 2”.

Publikacja: 05.05.2023 17:00

„Dead Island 2”: Spacer po mieście zombich

Foto: mat. pras.

W produkcji brytyjskiego Dambuster Studios gracze muszą niszczyć zmutowane potwory będące nosicielami tajemniczego wirusa. Istoty te kiedyś były ludźmi, ale uległy zakażeniu i teraz nie ma już szans na ich uratowanie. Stanowią śmiertelne zagrożenie dla niedobitków społeczeństwa, a jedynym sposobem na powstrzymanie zaraz jest … wymordowanie chorych.

Czytaj więcej

„Monopoly: Bridgertonowie”: Monopol prosto z serialu

To klasyczny schemat wszystkich opowieści o zombie. Twórcy gry „Dead Island 2” korzystają z niego w sposób ciekawy, niepozbawiony odniesień do współczesnych zmagań z koronawirusem. Oto dziesięć lat po wybuchu pandemii władze USA raz po raz wprowadzają kolejne kwarantanny. Właśnie zamykają spore połacie Kalifornii. Szóstka bohaterów gry próbuje ewakuować się samolotem z Los Angeles, ale na pokładzie pojawia się zarażony. Dochodzi do katastrofy, a gracz musi wybrać, losami której z postaci pokieruje.

Czytaj więcej

„Anthology of Fear”: Wyobraźnia kluczem do horroru

Niepozbawiony humoru scenariusz stanowi oczywiście pretekst do przespacerowania się po opanowanym przez zombiaki mieście i stoczenia pojedynków z agresywnymi zarażonymi. Kogo kręci grasowanie po domach sław i zapuszczanie się na plany filmowe, będzie grą zachwycony. Zwłaszcza że lokacje są zróżnicowane, a metod likwidowania żywych trupów nie brakuje. Można je siekać toporami, rozwalać młotami, a także ostrzeliwać ze strzelb i karabinów. W dodatku twórcy wiedzą, jak opowiadać historię w emocjonujący sposób. Dbają o zwroty akcji i niespodzianki.

Co ciekawe, za pierwszą część „Dead Island” odpowiadało polskie studio Techland, promujące obecnie bliźniaczo podobną serię „Dying Light”.

W produkcji brytyjskiego Dambuster Studios gracze muszą niszczyć zmutowane potwory będące nosicielami tajemniczego wirusa. Istoty te kiedyś były ludźmi, ale uległy zakażeniu i teraz nie ma już szans na ich uratowanie. Stanowią śmiertelne zagrożenie dla niedobitków społeczeństwa, a jedynym sposobem na powstrzymanie zaraz jest … wymordowanie chorych.

To klasyczny schemat wszystkich opowieści o zombie. Twórcy gry „Dead Island 2” korzystają z niego w sposób ciekawy, niepozbawiony odniesień do współczesnych zmagań z koronawirusem. Oto dziesięć lat po wybuchu pandemii władze USA raz po raz wprowadzają kolejne kwarantanny. Właśnie zamykają spore połacie Kalifornii. Szóstka bohaterów gry próbuje ewakuować się samolotem z Los Angeles, ale na pokładzie pojawia się zarażony. Dochodzi do katastrofy, a gracz musi wybrać, losami której z postaci pokieruje.

Plus Minus
Kiedy będzie następna powódź w Polsce? Klimatolog odpowiada, o co musimy zadbać
Plus Minus
Filmowy „Reagan” to lukrowana laurka, ale widzowie w USA go pokochali
Plus Minus
W walce rządu z powodzią PiS kibicuje powodzi
Plus Minus
Aleksander Hall: Polska jest nieustannie dzielona. Robi to Donald Tusk i robi to PiS
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Prof. Marcin Matczak: PSL i Trzecia Droga w swym konserwatyzmie są bardziej szczere niż PiS