"Pamiętnik z końca świata (jaki znamy)” to książka reprezentująca nurt humanistyki środowiskowej. Autor przekonuje, że kapitalizm zmienił w składowisko odpadów tę część ziemi, której nie potrafił sobie podporządkować. Odmieniany przez wszystkie przypadki kryzys klimatyczny jest tego następstwem. A świat, w którym człowiek zajmuje centralną rolę, na naszych oczach się kończy.

Patryk Szaj zadaje pytania o możliwe scenariusze tego, co wydarzy się w nieodległej przyszłości, i pyta o miejsce w tym wszystkim dla człowieka. Pokazuje, jak wielkie korporacje drenują planetę ponad jej możliwości, jak wielkie przemysłowe hodowle rozregulowują działanie pierwotnych ekosystemów. Czytamy o okrucieństwie przemysłu mleczarskiego, manipulacjach przy wydobyciu metali szlachetnych czy o tempie topnienia lodowców.

Jest to książka interwencyjna, w tym sensie, że budzi nas z konsumenckich drzemek i letargów. Od 1960 r. populacja ludzka wzrosła dwukrotnie, a spożycie mięsa zwiększyło się pięciokrotnie. Jednocześnie o cenach mięsa i innych produktów nierzadko decyduje dumpingowa polityka wielkich korporacji, rozbójniczy monopol na określone towary, wrogie przejęcia, lobbyści, spekulacje. Kapitałocen to czas, kiedy pieniądz staje się bożkiem, a człowiek w imię finansów zwalnia się z odpowiedzialności, jaka na nim ciąży za planetę. Ale dłużej się nie da.

Żyjemy bowiem w nekrocenie – epoce wymierania zwierząt i roślin. A także w czasie wyczerpywania się konwencjonalnych zasobów. W momencie, kiedy wielkie koncerny jeszcze bardziej przyspieszają z obrotem towarów. W świecie plastikowych odpadów, których cień staje się coraz większy i większy.