Dziennikarz i fotograf Maciej Zdziarski dobrał rozmówców w taki sposób, by reprezentowali różne zawody i grupy wiekowe. Psychiatra dr Sławomir Murawiec przekonuje, że kontakt z ptakami daje nadzieję i poczucie trwałości świata. Sezon lęgowy trwał przecież nawet, gdy rozpędzały się pandemia i wojna. W książce pojawiają się historie ludzi, którym obserwowanie ptaków zastąpiło nawyki podglądania sąsiadów i patrzenia przez okno na przechodniów. Poeta i krytyk Dariusz T. Lebioda tłumaczy, dlaczego Słowacki miał większą wiedzę ornitologiczną niż Mickiewicz, który w „Panu Tadeuszu” porównał Zosię do myjącego się w piasku wróbla. Tymczasem takie miejsce do higieny wybierają tylko ptaki atakowane przez wszy.

Fotografowie podpowiadają, w jakim ubraniu wybrać się na spacer, by nie wypłoszyć żurawi czy głuptaków, a przyrodnik Piotr Chara tłumaczy, jak korzystać z wysp lęgowych, z których można obserwować tańce godowe rybitw. Opisuje też, co do takich miejsc przyciąga prezesów z dużych miast („Dochodzą do przekonania, że życie zawężone do bieżącego wygrywania jest za wąskie”). Wśród rozmówców są też m.in. były polityk, kapitan żeglugi i dyplomata.

„Na skrzydłach” nie daje spójnej odpowiedzi, dlaczego warto interesować się ptakami. Pokazuje za to, że motywacje do uprawiania „ptasiarstwa” mogą być różne, tak jak różnorodne są te zwierzęta. Podawane w kolejnych rozmowach fakty dają do myślenia. Takie jak ten, że w Singapurze osiedla planuje się w taki sposób, by każdy mieszkaniec miał nie więcej niż 0,5 kilometra do miejsca, gdzie może obserwować naturę.