"Wilki z lasu wieczności”: Płynąc przez żyćko

Drugi tom nowego cyklu powieściowego Karla Ove Knausgårda można czytać jako kontynuację „Gwiazdy porannej” albo też jako osobną książkę. W obu przypadkach lektura sprawia dużo satysfakcji.

Publikacja: 13.09.2024 17:00

Wilki z lasu wieczności”, Karl Ove Knausgård, przeł. Iwona Zimnicka, Wydawnictwo Literackie

Wilki z lasu wieczności”, Karl Ove Knausgård, przeł. Iwona Zimnicka, Wydawnictwo Literackie

Foto: mat.pras.

Nie trzeba znać „Gwiazdy porannej”, siadając do lektury, bo fabularnie „Wilki z lasu wieczności” są całkowicie osobnym dziełem. Aczkolwiek połączonym jednym, dość ważnym dla zrozumienia całej trylogii elementem – obecnością na niebie tajemniczej gwiazdy.

O ile pierwsza z cyklu książka była thrillerem psychologicznym z wątkami okultystycznymi i nadprzyrodzonymi, zarazem powieścią odsłaniającą mroczne pokłady ludzkiej egzystencji, o tyle „Wilki z lasu wieczności” są kameralną historią o poszukiwaniu własnej tożsamości i próbie odnalezienia się w świecie.

Znajdziemy tu wszystko, do czego przyzwyczaił czytelników Knausgård w swoich wcześniejszych powieściach. Lektura przypomina powolną podróż łodzią po sennej rzece. Czytelnik brnie przez kolejne, pozornie nieistotne elementy życia codziennego. Lektura to szczegółowe opisy „żyćka”, z akapitami o robieniu kanapek, porannej toalecie i pełne najprostszych najbardziej trywialnych refleksji. W tym Knausgård osiągnął mistrzostwo – zgrabnym wplataniu między tosty refleksji głębokich i przejmujących. Trzeba uważnie i ze skupieniem czytać jego prozę, bo łatwo dać się zwieść i przegapić istotny element.

Czytaj więcej

„Those About to Die”: Przerażająco śmieszny sztuczny lew

Syvert Løyning jest młodym mężczyzną, który wraca do rodzinnej miejscowości na ponurej i pozbawionej perspektyw norweskiej prowincji. Jego proste i raczej żmudne życie, polegające na szukaniu pracy i próbie poderwania przypadkowo spotkanej dziewczyny, zostaje zakłócone przez odnalezienie listów, które wysłał jego ojciec. Nie znając języka rosyjskiego, Syvert poszukuje tłumacza i kiedy go znajduje, ten każe mu w ramach zapłaty przeczytać „Zbrodnię i karę” Dostojewskiego. Listy zaś niosą ze sobą tajemnice jego ojca, który miał w Rosji przed laty kochankę. I kiedy Syvert poszukuje odpowiedzi, światem wstrząsa wybuch w elektrowni atomowej.

W kluczowym momencie akcja zostaje przerwana i czytelnik zostaje rzucony do współczesnej Rosji, gdzie Alevtyna Kotov, biolog na Uniwersytecie Moskiewskim, przeżywa kryzys. Niegdyś ambitna i pragnąca podbić świat nauki, teraz coraz bardziej zgorzkniała. Do tego żyjąca z bólem związanym z niemożnością poznania ojca. Rozpoczyna swoje własne badanie przeszłości.

Losy Syverta przecinają się z losami Alevtyny. Zderzają się metaforycznie dwa światy: on ma firmę pogrzebową, ona jako biolog bada życie. A to wszystko w czasie, kiedy nad ziemią pojawia się nowa gwiazda. Ta sama, która pojawiła się w „Gwieździe” i zmieniła życie ludzi.

W „Wilkach” Knausgård gra na wielu strunach. Wyraźnie widać fascynację, ale i niezrozumienie kultury rosyjskiej. Wszak sam tytuł pochodzi od poetki Mariny Cwietajewej.

Dodać należy na marginesie, że jest to raczej typowy przejaw idealizowania wschodniej myśli, a nie trzeźwego spojrzenia. Stąd też część rosyjska „Wilków” wydaje się być naiwna i wymyślona. Równocześnie jest w całej książce wyraźnie rosyjski rys literacki, pochodzący od Dostojewskiego ciężar tej historii.

Całość obrazu „Wilków” ujawnia się po zestawieniu losów Syverta i Alevtyny z wydarzeniami z pierwszego tomu. Nagle, zdawałoby się, niepozorne szczegóły stają się szalenie istotne. Powieść nabiera znacznie mroczniejszego, wręcz apokaliptycznego wymiaru. Bo czemu Syvert i Alevtyna spotykają się w Petersburgu, właśnie kiedy na niebie zaczyna świecić nowa tajemnicza gwiazda? Odpowiedzi najpewniej udzieli kolejny tom, czyli „Trzecie królestwo”.

Nie trzeba znać „Gwiazdy porannej”, siadając do lektury, bo fabularnie „Wilki z lasu wieczności” są całkowicie osobnym dziełem. Aczkolwiek połączonym jednym, dość ważnym dla zrozumienia całej trylogii elementem – obecnością na niebie tajemniczej gwiazdy.

O ile pierwsza z cyklu książka była thrillerem psychologicznym z wątkami okultystycznymi i nadprzyrodzonymi, zarazem powieścią odsłaniającą mroczne pokłady ludzkiej egzystencji, o tyle „Wilki z lasu wieczności” są kameralną historią o poszukiwaniu własnej tożsamości i próbie odnalezienia się w świecie.

Pozostało 84% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi