„Those About to Die”: Przerażająco śmieszny sztuczny lew

Nie warto skreślać „Those About to Die”. Nawet jeśli daleko mu do genialnego „Rzymu”.

Publikacja: 23.08.2024 17:00

„Those About to Die”: Przerażająco śmieszny sztuczny lew

Foto: mat.pras.

Teoretycznie w najnowszej produkcji Amazona jest wszystko, aby poszło dobrze, o ile nie bardzo dobrze. Punktem wyjścia jest książka „Those About to Die” Daniela P. Mannixa, której tytuł („Ci, którzy mają umrzeć”) odnosi się do zawołania, jakim gladiatorzy witali cesarza: „Idący na śmierć pozdrawiają cię”. Akcja toczy się w czasie ostatnich lat rządów cesarza Wespazjana. Rzym pogrążony w walkach o władzę i wyuzdanych rozrywkach zaczyna pomału upadać, a wygłodniały lud zaczyna się burzyć.

Intryga jak z „Gry o tron”. Świat wyścigów rydwanów, brutalne walki gladiatorów i politycznych rozgrywek na szczytach władzy. Całość dopełnia gwiazdorska obsada: Anthony Hopkins w roli Wespazjana, Iwan Rheon (znany z „Gry o tron”) w roli głównego bohatera, przebiegłego Tenaxa.

Niestety… Lista grzechów najnowszej produkcji Amazona jest długa. Za kamerą w pierwszych pięciu odcinkach stał Roland Emmerich, znany z pompatycznego „Dnia niepodległości” (1996) oraz zamiłowania do efektów specjalnych, i od pierwszych minut uderzają nachalnie wygenerowane komputerowo widoki. Zrozumiałe jest, że próbowano w ten sposób oddać rozmach starożytnego Rzymu, jego wielobarwność i przepych, ale za ambicjami nie poszła jakość i świat przedstawiony wygląda po prostu nieprzekonująco. Cień „cyfrowego maximusa” unosi się zatem nad produkcją, pozbawiając ją często autentyczności. Jest to zwłaszcza widoczne, kiedy animowane zostają zwierzęta i naprawdę trudno uwierzyć w grozę wygenerowanego sztucznie lwa, który bardziej śmieszy, niż straszy. Efekty specjalne są tym bardziej bolesne, że kontrastują z fizyczną scenografią i strojami, które wykonano z pieczołowitością.

Czytaj więcej

Taki mamy klimat, panie bracie

Odbioru nie ułatwia fabuła tak przepełniona postaciami i wątkami, że początkowo nie wiadomo nawet, kto właściwe jest głównym bohaterem i komu należy (i w czym) kibicować. Wiele scen kręcono wieczorami albo w monochromatycznej scenerii, co pogłębia już i tak olbrzymi chaos narracyjny, bo niekiedy trudno po prostu rozróżnić postacie. Rozczarowuje również, że mający być wabikiem na widza Anthony Hopkins znika stosunkowo szybko z ekranu zastąpiony innymi bohaterami.

Nie broni „Those About to Die” fabuła, do bólu przewidywalna i operująca kliszami. Ot, zwykła przepychanka w kręgach władzy, rywalizacja między dwoma braćmi o wpływy oraz wynikające z tego konsekwencje dla zwykłego Rzymianina, który cierpi głód, a któremu oferuje się w zamian igrzyska. Jeżeli jest tu coś ciekawego, to znika we wspomnianej mnogości wątków, które są chaotycznie wprowadzone. To odróżnia „Those About to Die” od „Gry o tron”, która umiejętnie dawkowała informacje. Niektórzy z aktorów robią, co mogą ze scenariuszem, i tak broni się np. Jojo Macari grający spiskującego Domicjana w sposób, jak się zdaje, świadomie przerysowany.

Wreszcie słabo wypadają też walki gladiatorów, których, jeżeli by się przyjrzeć całej fabule, jest dosyć mało. Znacznie lepiej na tym tle wypadają liczne wyścigi rydwanów, wokół których kręci się intryga. Głębokie wejście w ten świat jest znaczącym plusem produkcji.

Mimo licznych wad nie warto skreślać najnowszego serialu Amazona, część rzeczy wyszło więcej niż dobrze. Brutalne realia połączone ze stylistyką przywodzącą na myśl klasykę komiksów noir w kontekście starożytnego Rzymu ujawniają ciekawe podobieństwa ze współczesnym światem. A mechanizmy tworzenia celebrytów i cena, jaką muszą płacić za sławę, też są bardzo podobne.

Teoretycznie w najnowszej produkcji Amazona jest wszystko, aby poszło dobrze, o ile nie bardzo dobrze. Punktem wyjścia jest książka „Those About to Die” Daniela P. Mannixa, której tytuł („Ci, którzy mają umrzeć”) odnosi się do zawołania, jakim gladiatorzy witali cesarza: „Idący na śmierć pozdrawiają cię”. Akcja toczy się w czasie ostatnich lat rządów cesarza Wespazjana. Rzym pogrążony w walkach o władzę i wyuzdanych rozrywkach zaczyna pomału upadać, a wygłodniały lud zaczyna się burzyć.

Pozostało 87% artykułu
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Polska przetrwała, ale co dalej?
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Plus Minus
„Septologia. Tom III–IV”: Modlitwa po norwesku
Plus Minus
„Dunder albo kot z zaświatu”: Przygody czarnego kota
Plus Minus
„Alicja. Bożena. Ja”: Przykra lektura
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Plus Minus
"Żarty się skończyły”: Trauma komediantki
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni