Członkiem takiego formatu był również Fryderyk Skarbek (1792–1866), uznawany za ojca polskiej ekonomii. Promował ideał oddolnej przedsiębiorczości, bo uważał, że aktywność gospodarcza tzw. średnich właścicieli jest kluczowa dla rozwoju. Stąd chciał znoszenia feudalnych obciążeń wobec chłopów, aby stali się grupą drobnych posiadaczy. Zajmował się też kwestią ubóstwa, w tym praktycznie. Założył choćby Przytułek dla Żebraków Warszawskich, a także Instytut dla Dzieci Moralnie Zaniedbanych (1830). Pełnił również funkcję prezesa Rady Głównej Opieki Zakładów Dobroczynnych, instytucji rządowej.
Może się wydawać, że najwyższe ideały zrodził romantyzm. Romantycy wyrażali je w języku religijnego mistycyzmu, adresowali głównie do wielkich jednostek. Ich zrealizowanie miało być mniej efektem ludzkich wysiłków, a bardziej woli sił nadprzyrodzonych. August Cieszkowski (1814–1894) pisał o realizacji idei „Królestwa Bożego na Ziemi”. To w nim nastąpi wieczny pokój, ponieważ zasady etyczne będą wypełniane. Józef M. Hoene-Wroński (1776–1853) również roztaczał wizję świetlanej przyszłości. Zgodnie z nią zapanują powszechna szczęśliwość i harmonia, bo świat wróci do Boga, a człowiek uwolni się od swojej fizyczności.
Po powstaniu styczniowym pozytywiści promowali ideały mieszczańskie i kupieckie, rozwoju na bazie przedsiębiorczości. Istotne wydają się tu ideały „pokolenia Szkoły Głównej” założonej w 1862 roku z inicjatywy hr. Aleksandra Wielopolskiego, naczelnika rządu cywilnego Królestwa Polskiego. Wprawdzie działała ona tylko siedem lat (zlikwidowana jako element represji zaborcy), ale w tym czasie wykształciła kilka tysięcy absolwentów, a wśród nich spory zastęp istotnych postaci – prawników, nauczycieli, dziennikarzy, kadr menedżerskich (m.in. Bolesław Prus, Aleksander Świętochowski). Kierując się ideałami pracy organicznej, zakładali wydawnictwa, ośrodki naukowe, tworzyli grupy dyskusyjne, zwykle nielegalne. Walczyli z zacofaniem oświatowym, pasywnością, lekceważeniem nauki i znaczenia pracy. Henryk Sienkiewicz jeszcze w 1903 r. pisał, że profesura zakorzeniała wśród młodzieży „szlachetniejsze porywy, głębsze myśli, wysoką miłość ideałów”.
Ideały pozytywizmu dobrze oddawał Bolesław Prus. Rozumiał je jako harmonię interesów ogółu i jednostek oraz ich zdolność do wspólnych wysiłków na rzecz rozwoju. Uważał, że w Polsce mamy różne problemy, do których dochodzi z powodu narodowej trójcy dominujących ideałów: „Uczucie, Szczęście i Użycie”, a tymczasem powodzenie w ówczesnym świecie wymagałoby innej trójcy: „Woli, Użyteczności i Pracy”. Podsuwał Polakom rozwijanie zwłaszcza: „Woli i Myśli”, przy powściąganiu „Uczuć”. Powinni stawiać sobie za cel – „Użyteczność i Doskonalenie się”. W końcu przyjdzie spełnienie kolejnego ideału – „Szczęścia”.
Szkoły niepokornych
W drugiej połowie XIX wieku pojawiają się kolejne postaci ze swoimi ideałami. Bohdan Cywiński określał je jako radykalną polską inteligencję świecką, co ujął w tytule swej znanej książki „Rodowody niepokornych”. Chodziło tu o takie postacie jak Edward Abramowski, Helena Radlińska, Ludwik Krzywicki, Wacław Nałkowski, Władysław Dawid.
Inspirowała ich niezgoda na carskie rządy, ale i chęć budowania społeczeństwa spójnego, sprawiedliwego, a także światłego, zdolnego do korzystania z dóbr kultury. Zakładali różne organizacje, ruchy, które ucieleśniałyby te ideały. Naczelnym była „demokracja stowarzyszeń”, „w której wytworzy się siła narodowa zdolna do walki z przemocą i siła moralna ludzi, umiejących samodzielnie myśleć i tworzyć”. Radlińska pisała w 1905 r. o budowaniu sił kultury dla przeciwstawienia ich rządom policji i jako podstawy dla „tworzenia własnego życia społecznego”.
Dużą rolę odegrał Edward Abramowski i jego ideały samoorganizującego się społeczeństwa, m.in. w postaci Związków Przyjaźni. Pisał, że każda okolica powinna mieć swoje kółko rolnicze, udoskonalające uprawę ziemi, swoją spółdzielnię spożywczą, kasę pożyczkowo-oszczędnościową, swoje szkoły, czytelnie, ochronki dla dzieci; to wszystko, „co zabezpiecza od nędzy i ciemnoty, co daje narodowi potęgę, zdrowie, wolność”. To Abramowski według wyrażenia Stefana Żeromskiego najbardziej „nasycił sobą pokolenie”.
Elementem powyższego ruchu był fenomen Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, napędzany aktywnością Teodora Toeplitza (1875–1937), notabene pochodzącego z rodziny bardzo zamożnych finansistów. W tym kręgu wyłonił się również tzw. Uniwersytet Latający (1882–1905), konspiracyjne kursy samokształceniowe dla kobiet. Założony przez środowisko ówczesnych emancypantek chcące zapewnić dalsze kształcenie po żeńskich pensjach. Pracowali w nim wybitni uczeni. Ukończyło go ok. 5 tys. kobiet, w tym liczne grono późniejszych działaczek społecznych i oświatowych. W 1905 r. Uniwersytet przekształcił się w Towarzystwo Kursów Naukowych (1905–1918), ówcześnie legalne, a w 1916 r. w prywatną Wolną Wszechnicę Polską.
Nie zapominajmy o ruchu oświatowym, który bazował na ideałach upodmiotowienia mas, w tym chłopów. Kierował przekazy do odbiorców „niemocnych myślą”. Ruch działał w oparciu o różny profil ideologiczny (od konserwatywnego, przez liberalny, po demokratyczny). Na znaczną skalę działalność prowadził Konrad Prószyński, wydawca pierwszych pism, kalendarzy dla chłopów (np. „Gazeta Świąteczna”), współzałożyciel Towarzystwa Oświaty Narodowej. Wokół ruchu oświatowego powstała spora grupa pedagogów, w której działały m.in. Stefania Sempołowska i Helena Radlińska.
Formował się również ruch emancypacji kobiet. Nie bez znaczenia był też ruch abstynencki wobec olbrzymiego problemu alkoholowego. Według historyków w okresie zaborów ukazało się co najmniej 25 czasopism, które w swoich tytułach czy podtytułach sygnalizowały związki z abstynencją. Druga połowa XIX w. to również okres kształtowania ideałów ruchu ludowego, w tym głównie emancypacji chłopów, poprawienia ich losu, zmniejszenia dystansu do „panów”. Jeden z liderów ruchu ludowego nazwał ich pionierami znośniejszego jutra. Na przełomie XIX i XX w. wzmacniał się socjalistyczny ruch robotniczy (obok chrześcijańskiego) z ideałami postępu.
Polak nowoczesny
W II RP swoje ideały promowały dwa największe obozy polityczne, ale także inne środowiska, jak to skupione wokół „Wiadomości Literackich”. Endecy szli za Romanem Dmowskim i kultywowali ideał nowoczesnego Polaka, czyli kogoś zdolnego do zimnego kalkulowania narodowego interesu. Obóz sanacji chciał połączenia ideału romantycznego i pozytywizmu. Stąd zrodził się ideał wychowawczy, noszący nazwę pracownik-bojownik. Młody Polak miał wyrastać „z naszej ziemi”, ale umieć służyć „naszym polskim celom”. Miał być dobrym obywatelem cywilizowanego świata, a jednocześnie dobrym obywatelem Polski.
W ruchu ludowym wyłonił się tzw. ruch młodochłopski. Wnosił nowe wartości i zasłużył – zdaniem Kazimierza Wyki – na miano ,,pokolenia historycznego” (urodzeni po 1905 r.). Kluczowy był Związek Młodzieży Wiejskiej RP „Wici”, duży ruch liczący w 1938 r. 100 tys. członków i 3114 kół. Głosili tzw. agraryzm wiciowy jako trzecią drogę między kapitalizmem i socjalizmem, rozwijali uniwersytety ludowe.
Powstawało wiele środowisk mniej znanych. Z inicjatywy Tadeusza Boya-Żeleńskiego i ze wsparciem „Wiadomości Literackich” działała od 1933 r. Liga Reformy Obyczajów. Jej działacze wysuwali ideały Polski, w której relacje oparte byłyby na zasadach etyki świeckiej, z równouprawnieniem kobiet. Formowały się ideały tzw. katolicyzmu otwartego wchodzącego w spory z dominującymi nurtami katolickimi bazującymi na ideałach tradycjonalistycznych i narodowych. Działały pomniejsze środowiska, jak Polskie Stowarzyszenie Etyczne, Towarzystwo Odrodzenia Moralnego im. Abramowskiego czy Stowarzyszenie Obrony Wolności i Sumienia w Polsce.
Andrzej Zybała
Profesor SGH, kierownik Katedry Polityki Publicznej. Ostatnio wydał książki „Polski umysł na rozdrożu. Wokół kultury umysłowej w Polsce” (2016) oraz „Polityka publiczna w Polsce: kultura, rządzenie, rozwój” (2021).