Irena Lasota: Ukraina jest pełna mogił ONZ i OBWE

Na terenie całej Ukrainy znajdują się mogiły ONZ i OBWE. Są to mogiły dzieci, staruszek, młodych zdrowych ludzi, mogiły, na których zamiast – nieznanego – nazwiska powieszono tabliczkę rejestracyjną samochodu, w którym znaleziono spopielone zwłoki, mogiły zbiorowe. Jeszcze długo te mogiły będą się mnożyć, a mordercą jest Rosja Putina zasiadająca w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych i będąca wciąż pełnoprawnym członkiem Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Politycy, dyplomaci i inni, którzy powinni wiedzieć lepiej, udają, że te organizacje robią więcej dobrego niż złego.

Publikacja: 22.04.2022 17:00

Irena Lasota: Ukraina jest pełna mogił ONZ i OBWE

Foto: AFP

Pisałam już na tych łamach, że ONZ jest nadętym eunuchem – organizacją zbędną i pasożytniczą. Dumne z niej są oczywiście dziesiątki tysięcy zatrudnionych tam urzędników i wielu ambasadorów mikroskopijnych krajów – a czasem nawet sporej wielkości państw europejskich. Uważają, że jest to doskonałe forum do wygłaszania przemówień, które można zaprezentować potem w swoich krajach jako istotne, do spotykania dziesiątków czy nawet setek równie bezużytecznych ambasadorów i urzędników. Czasami odnosi się nawet wrażenie, że jeden czy drugi kierownik misji przy ONZ nie może nacieszyć się swoim tytułem i sugeruje, że jest ambasadorem swego kraju na całym świecie. Nawet gdy Zgromadzenie Ogólne potępia i przyjmuje rezolucje, nie ma to żadnego praktycznego czy tym bardziej moralnego znaczenia.

Czytaj więcej

Irena Lasota: Rosjanie są inni

Czekam wciąż, by jakieś państwo poddało pod głosowanie wniosek o zawieszenie lub wykluczenie Rosji z ONZ. Albo co najmniej wniosek o usunięcie z pracy około 40 Rosjan zatrudnionych przez Sekretariat ONZ i kilku setek innych zatrudnionych i świetnie opłacanych w różnych agendach ONZ. Opłacanych oczywiście przez podatników państw wydających miliardy na obronę Ukrainy przed Rosją. Uważani są oni oficjalnie za „international civil servant", za bezstronnych uczciwych urzędników międzynarodowych, choć wiadomo, że i Rosja – tak jak ZSRS – posyła na te placówki wyszkolonych agentów wywiadu i agentów wpływu. Jeżeli ktoś boi się, że wyrzucając ich, skrzywdzi się niewinnych, można im dać szansę – niech publicznie potępią agresję Rosji na Ukrainę. Jedni – pewnie nieliczni – w tej sytuacji poproszą o azyl polityczny, inni odmówią, zasłaniając się strachem przed represjami. I tych należy natychmiast wyrzucić.

Absurdem było oczywiście tracenie energii na usuwanie Rosji z Rady Praw Człowieka i śmieszną naiwnością chwalenie się, że się do tego przyłożyło rękę, czy raczej język. Rada jest oficjalnie najwyższym światowym autorytetem w sprawach praw człowieka i w tym roku m.in. delegaci Chin, Kuby, Rosji czy Arabii Saudyjskiej bronią praw człowieka na całym świecie. Ja bym tam Rosję karnie zostawiła. Jest tam w doborowym towarzystwie.

Jeżeli ktoś boi się, że wyrzucając ich, skrzywdzi się niewinnych, można im dać szansę – niech publicznie potępią agresję Rosji na Ukrainę. Jedni – pewnie nieliczni – w tej sytuacji poproszą o azyl polityczny, inni odmówią, zasłaniając się strachem przed represjami. I tych należy natychmiast wyrzucić.

Polska, a więc prezydent, minister spraw zagranicznych, premier czy Sejm powinni zlecić delegatowi Polski przy ONZ, żeby zgłosił wnioski albo o usunięcie czy zawieszenie Rosji w prawach członka ONZ, albo o usunięcie z listy płac obywateli Rosji, albo o bojkot posiedzeń różnych ciał i organów ONZ, póki zasiadają tam przedstawiciele Rosji. Rosja to wszystko zawetuje i wtedy można spotykać się – bez niej – w innych pomieszczeniach. Zgromadzenie Ogólne – bez Rosji – może spotkać się na przykład w Madison Square Garden. Jeśli ktoś mi na to odpowie, że jest to pomysł absurdalny – odpowiem, że szczytem absurdu jest obradowanie o wojnie i potępianie jej w miejscu, gdzie Rosja jest współgospodarzem, a zatem traktowanie jej jako partnera w osiąganiu pokoju.

OBWE, na której czele stoi obecnie Polska, okazała się w tym konflikcie – i w każdym innym dotyczącym Rosji – bezużyteczną, bardzo kosztowną organizacją. Tak jak i w ONZ służy ona nie tylko legitymizowaniu Rosji jako pełnoprawnego członka, ale i jako przystań dla rosyjskich agentów. OBWE w dodatku, w odróżnieniu od ONZ, jest miejscem, gdzie informacje bywają utajniane i wedle regulaminu Rosja ma do nich dostęp. Czy Polska próbowała wyrzucić czy przynajmniej zawiesić Rosję w prawach członkowskich?

Czytaj więcej

Irena Lasota: Jak może dojść do deputinizacji

Co mi przypomina, że skoro skończył się czas wzajemnych umizgów i miłości, należałoby może zawiesić Węgry w prawach członka NATO, a co najmniej ukrywać przed nimi informacje tajne. I to samo powinno dotyczyć Francji, jeśli wygra tam Marine Le Pen.

Pisałam już na tych łamach, że ONZ jest nadętym eunuchem – organizacją zbędną i pasożytniczą. Dumne z niej są oczywiście dziesiątki tysięcy zatrudnionych tam urzędników i wielu ambasadorów mikroskopijnych krajów – a czasem nawet sporej wielkości państw europejskich. Uważają, że jest to doskonałe forum do wygłaszania przemówień, które można zaprezentować potem w swoich krajach jako istotne, do spotykania dziesiątków czy nawet setek równie bezużytecznych ambasadorów i urzędników. Czasami odnosi się nawet wrażenie, że jeden czy drugi kierownik misji przy ONZ nie może nacieszyć się swoim tytułem i sugeruje, że jest ambasadorem swego kraju na całym świecie. Nawet gdy Zgromadzenie Ogólne potępia i przyjmuje rezolucje, nie ma to żadnego praktycznego czy tym bardziej moralnego znaczenia.

Pozostało 84% artykułu
Plus Minus
Kiedy będzie następna powódź w Polsce? Klimatolog odpowiada, o co musimy zadbać
Plus Minus
Filmowy „Reagan” to lukrowana laurka, ale widzowie w USA go pokochali
Plus Minus
W walce rządu z powodzią PiS kibicuje powodzi
Plus Minus
Aleksander Hall: Polska jest nieustannie dzielona. Robi to Donald Tusk i robi to PiS
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Prof. Marcin Matczak: PSL i Trzecia Droga w swym konserwatyzmie są bardziej szczere niż PiS