Ukształtował mnie Prus

Dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski poleca w "Plusie Minusie".

Publikacja: 15.04.2022 18:00

Ukształtował mnie Prus

Foto: materiały prasowe

Warto czytać nową literaturę, ale także książki opublikowane 100 czy 200 lat temu. Zwłaszcza klasykę, ale także mniej znanych autorów. Dzieła uznane za klasyczne mają oczywistą przewagę. Często, gdy sięgam po mniej znanych pisarzy z XIX lub XX w., nagle okazuje się, że ich tekst czyta się zadziwiająco dobrze. Otwierają inne przestrzenie wyobraźni. Podobnie jest z pisarzami, których znamy jedynie z kilku popularnych utworów, a warto zapoznać się z innymi. Nazywam to „zjawiskiem drugiego tomu dzieł wybranych". Często zebrane w drugim tomie utwory mniej popularne okazują się ciekawsze od tych z tomu pierwszego. Tu przychodzi mi na myśl Hans Christian Andersen.

Czytaj więcej

W wolnych chwilach jazz

Wiele dawnych dzieł wytrzymuje próbę czasu. Język, jak i sposób przedstawienia okazuje się mieć dłuższe życie. Właśnie z tego powodu często wybieramy Bolesława Prusa. Jego „Lalka", „Faraon" czy „Emancypantki" są czytane przez kolejne pokolenia z zainteresowaniem i często zachwytem. Dla mnie jeden z najważniejszych autorów, który ukształtował moją wyobraźnie w dzieciństwie. Próbę czasu doskonale przechodzą np. Zbigniew Herbert, Czesław Miłosz czy Marek Nowakowski. Są to twórcy, do których często wracam.

Staram się czytać przykłady niemal wszystkich zjawisk literackich. Chcę mieć swoje własne zdanie na temat współczesnej literatury. Książka, którą z pewnością mogę polecić, to „Influenza magna.

Czytaj więcej

Fan Diuny z miasteczka

U progów wieczności" Bogusława Chraboty. Przeczytałem ją nie tylko z przyjemnością. Zdała mój prywatny egzamin na literaturę wartą czytania. Wielki powrót zainteresowania czytelników przeżywają Leopold Tyrmand i Ferdynand Ossendowski. W dniach kolejnej rosyjskiej agresji staje się autorem obowiązkowym do odświeżenia.

Poza czytaniem czas wolny wypełnia mi muzyka, również głównie klasyczna. Jestem nieuleczalnym miłośnikiem Henryka Mikołaja Góreckiego. Genialny kompozytor, który dostał się na światowe listy przebojów. Cieszę się, że kończy się pandemia, bo to oznacza możliwość powrotu do filharmonii i opery. Uwielbiam Montserrat Caballe, znam na pamięć chyba wszystkie jej wykonania. Podobne do moich gusta ma wiele osób, widać to choćby po popularności Konkursu Chopinowskiego. Kilkutygodniowe wykonania tych samych, dobrze nam znanych, utworów nie zniechęcają. Siedzimy i słuchamy. Czujemy się częścią wspólnoty. Przyjemnie zobaczyć, że jest nas wielu. Muzyka wprowadza ład i harmonię w nasze życie. Bez literatury i muzyki życie byłoby mniej przyjemne.

Czytaj więcej

Pseudofeminizm i biczowanie

Tomasz Makowski (ur. 1970) j

Jest historykiem, od 15 lat dyrektorem Biblioteki Narodowej

Warto czytać nową literaturę, ale także książki opublikowane 100 czy 200 lat temu. Zwłaszcza klasykę, ale także mniej znanych autorów. Dzieła uznane za klasyczne mają oczywistą przewagę. Często, gdy sięgam po mniej znanych pisarzy z XIX lub XX w., nagle okazuje się, że ich tekst czyta się zadziwiająco dobrze. Otwierają inne przestrzenie wyobraźni. Podobnie jest z pisarzami, których znamy jedynie z kilku popularnych utworów, a warto zapoznać się z innymi. Nazywam to „zjawiskiem drugiego tomu dzieł wybranych". Często zebrane w drugim tomie utwory mniej popularne okazują się ciekawsze od tych z tomu pierwszego. Tu przychodzi mi na myśl Hans Christian Andersen.

Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi