Kataryna: Boki zrywać

Ewa Milewicz: „Przez ostatnie dni trwały wyścigi wśród internautów, osobistości i polityków, kto powie dowcipniej i dosadniej o internowaniu Jarosława Kaczyńskiego".

Publikacja: 17.12.2021 16:00

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: PAP, Tomasz Gzell

Chętnie przytoczyłabym obszerniejszy cytat z opublikowanego kiedyś w „Gazecie Wyborczej" tekstu Ewy Milewicz zatytułowanego „Co powiedział Kaczyński i dlaczego miał rację", ale – co za zaskoczenie – tego akurat tekstu sprzed blisko dziesięciu lat w internetowym archiwum „Gazety Wyborczej" nie ma. A może po prostu zacięła mi się wyszukiwarka. Szkoda, bo zapoczątkowana wtedy „beka" z nieinternowania Jarosława Kaczyńskiego trwa w najlepsze i doczekała się nawet pieśni. Jedną z nich – na melodię piosenki „Janek Wiśniewski padł" – odśpiewał swoim gościom na podlewanej alkoholem imprezie z okazji kolejnej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego Seweryn Blumsztajn. Nie muszę dodawać, że ku uciesze zgromadzonych, bo przecież nie ma lepszej okazji do obśmiania Kaczyńskiego niż rocznica obfitującego w ofiary stanu wojennego.

Czytaj więcej

Kataryna: Gdy premier kapituluje

Blumsztajn i jego goście, w poczuciu własnej zajefajności, podzielili się z internautami nagraniem z rocznicowego wykonania piosenki o śpiącym do południa Jarosławie Kaczyńskim, dzięki czemu każdy może sprawdzić, jak mu daleko do kręgu kulturowego, w którym za powód do dumy uchodzi radosne odśpiewanie parodii bardzo smutnej piosenki, którą można wbić szpilę nielubianemu politykowi w ramach obchodzenia jednej ze smutniejszych rocznic.

Nie muszę dodawać, że ku uciesze zgromadzonych, bo przecież nie ma lepszej okazji do obśmiania Kaczyńskiego niż rocznica obfitującego w ofiary stanu wojennego.

Gdy kilka lat temu producent wódki użył w reklamie zdjęcia niesionego przez kolegów rannego uczestnika tzw. wydarzeń lubińskich z 1982 roku, podpisując je „Gdy wieczór kawalerski wymknie się spod kontroli", wszyscy się – słusznie – oburzyli, a pracownica agencji reklamowej odpowiedzialna za ten „dowcip" zapłaciła 15 tys. zł w ramach ugody, twierdząc zresztą, że nie wiedziała, co przedstawia zdjęcie. To inaczej niż Blumsztajn, który tego wykrętu użyć nie może. Ale – też inaczej niż tamta kobieta – on pewnie nie czuje potrzeby przeproszenia. Koleżeństwu się przecież podobało, a to kryterium dawno zastąpiło przyzwoitość.

„Dla człowieka, który był tak zaangażowany, jak my byliśmy zaangażowani, nieinternowanie to w każdym scenariuszu możliwym było gorsze. To był obciach, wstyd. My mieliśmy wtedy po 30 lat. Dochodziła więc do tego młodzieńcza ambicja i myślenie, że ci internowani byli lepsi, bardziej zasłużeni. Jeszcze się liczyło, kogo wcześniej i kogo dłużej" – tak komentował dyskusję sprzed lat Andrzej Celiński. Niektórzy, jak widać, jeszcze z tego nie wyrośli. 

Czytaj więcej

Kataryna: Gdzie są granice pięknoduchostwa

Chętnie przytoczyłabym obszerniejszy cytat z opublikowanego kiedyś w „Gazecie Wyborczej" tekstu Ewy Milewicz zatytułowanego „Co powiedział Kaczyński i dlaczego miał rację", ale – co za zaskoczenie – tego akurat tekstu sprzed blisko dziesięciu lat w internetowym archiwum „Gazety Wyborczej" nie ma. A może po prostu zacięła mi się wyszukiwarka. Szkoda, bo zapoczątkowana wtedy „beka" z nieinternowania Jarosława Kaczyńskiego trwa w najlepsze i doczekała się nawet pieśni. Jedną z nich – na melodię piosenki „Janek Wiśniewski padł" – odśpiewał swoim gościom na podlewanej alkoholem imprezie z okazji kolejnej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego Seweryn Blumsztajn. Nie muszę dodawać, że ku uciesze zgromadzonych, bo przecież nie ma lepszej okazji do obśmiania Kaczyńskiego niż rocznica obfitującego w ofiary stanu wojennego.

Plus Minus
Kiedy będzie następna powódź w Polsce? Klimatolog odpowiada, o co musimy zadbać
Plus Minus
Filmowy „Reagan” to lukrowana laurka, ale widzowie w USA go pokochali
Plus Minus
W walce rządu z powodzią PiS kibicuje powodzi
Plus Minus
Aleksander Hall: Polska jest nieustannie dzielona. Robi to Donald Tusk i robi to PiS
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Prof. Marcin Matczak: PSL i Trzecia Droga w swym konserwatyzmie są bardziej szczere niż PiS