Od 1 stycznia 2015 r. polskich przedsiębiorców zatrudniających osoby wykonujące obowiązki pracownicze (opiekuńcze) na terenie Niemiec obowiązuje ustawa o płacy minimalnej Gesetz zur Regelung eines allgemeinen Mindestlohns (Mindestlohngesetz, w skrócie MiLoG). Z nielicznymi wyjątkami objęła ona wszystkich świadczących pracę w tym kraju, także opiekunki angażowane przez polskie firmy, a pracujące za Odrą.
Wszędzie tyle samo
Do końca 2014 r. płacowe stawki minimalne funkcjonowały tylko w niektórych branżach, m.in. budowlanej, na mocy porozumień sektorowych. Jednak od 1 stycznia 2015 r. wymóg przestrzegania przyjętej przez Bundestag ustawy o płacy minimalnej nałożono na wszystkich zatrudniających pracowników, którzy wykonują zadania służbowe na terenie Niemiec. Obejmuje to też polskie firmy, niezależnie od branży, i dlatego muszą one płacić etatowcowi godzinową stawkę minimalną.
Bez znaczenia pozostaje tu miejsce siedziby pracodawcy. O konieczności dostosowania się do tych regulacji przesądza miejsce wykonywania obowiązków przez etatowca. Zatem zatrudnieni przez polską firmę, a pracujący w Berlinie czy Kolonii mają prawo do wynagrodzenia minimalnego według niemieckich przepisów.
W przeciwieństwie do dotychczasowych regulacji ustawa o płacy minimalnej nie rozróżnia wschodnich i zachodnich landów. W całych Niemczech płaca minimalna jest jednakowa i wynosi 8,50 euro brutto za godzinę pracy. Jej wysokość może zmienić tylko rozporządzenie wydane na wniosek komisji ds. płacy minimalnej.
Są wyjątki
Niedozwolona, a zarazem bezskuteczna jest rezygnacja etatowca z należnego mu minimum. Firmie nie wolno także zawrzeć z nim porozumienia o zmianie części należnego wynagrodzenia na inne świadczenie. Wyjątek dotyczy sytuacji, gdy etatowiec zrzeka się roszczenia o zapłatę płacy minimalnej w ugodzie sądowej.