Chociaż należy przyznać, iż wprawdzie mamy w tym zakresie postępy, jednakże niewystarczające w odniesieniu do możliwości jakie daje nam nowoczesna technika.
Ostatnimi laty, w sposób istotny zmieniono przepisy prawa, sankcjonując komunikację elektroniczną, dokumenty elektroniczne, identyfikację elektroniczną itd. Przykładem może być zmieniona procedura administracyjna, wprowadzające eAdministrację, zmiana kodeksu postępowania cywilnego, zdefiniowanie dokumentu jako multimedialnego, czy wreszcie wprowadzenie nowych narzędzi jak kwalifikowana pieczęć elektroniczna, kwalifikowane doręczenie elektroniczne, kwalifikowany znacznik czasu, i wreszcie zrównanie oraz możliwość zastępowania podpisu własnoręcznego kwalifikowanym podpisem elektronicznym (art. 25 ust. 2 rozporządzenia eIDAS), wszędzie tam gdzie wymagany jest podpis.
Pomimo uchylenia szeregu barier prawnych, nie zmieniła się mentalność i to zarówno społeczeństwa jak i szeroko rozumianej administracji, czy wymiaru sprawiedliwości, a co za tym idzie nie wytworzyła się potrzeba przejścia na komunikację elektroniczną. I pomimo możliwości komunikacji elektronicznej, w dalszym ciągu drukuje się i podpisuje oraz w sposób tradycyjny przesyła dokumenty, co stanowi niepotrzebny dla Państwa koszt.
Powodów jest kilka, jak chociażby nieprzyjazność interfejsów, skomplikowany sposób składania i doręczania pism, problem z identyfikacją, przyzwyczajenie itd. Na to, że informatyzacja może być skuteczna i chętnie wykorzystywana przez społeczeństwo wskazuje sukces składnia rozliczeń podatkowych on-line, czy elektroniczne odpisy k.r.s. liczone rocznie w milionach składanych , czy też pobieranych dokumentów.
Powszechność metod identyfikacji elektronicznej (darmowy ePUAP), czy kwalifikowanych podpisów elektronicznych nie stanowi w dniu dzisiejszym bariery w komunikacji elektronicznej. Dlatego z radością należy przyjąć projekt ustawy przygotowywanej przez Ministerstwo Rozwoju (zwanej roboczo depapieryzacyjnej, czy też depaperazycyjnej) likwidującej szereg barier w zakresie „przejścia” na komunikację elektroniczną oraz wprowadzającej dla wielu czynności wyłącznie komunikację elektroniczną, z wyłączeniem możliwości komunikacji papierowej. Takie rozwiązanie, w odniesieniu do podmiotów zawodowych, profesjonalnych należy uznać za właściwe i godne poparcia. W szczególności, gdy koszt miesięczny kwalifikowanego podpisu elektronicznego jest niższy niż wysyłka dwóch listów poleconych.