Chociaż mamy nowy rząd, to wyzwania stare, przynajmniej w polityce zagranicznej. A te przybierają niebezpiecznie na sile. Ze względu na ich globalny charakter trudno będzie poradzić sobie z nimi w pojedynkę i trzeba pamiętać, że wbrew temu, co się nam może wydawać Polska, nie jest położona w odizolowanej od reszty, spokojnej i swojskiej próżni, którą omijają wszystkie zagrożenia tego świata. Naturalnym sojusznikiem, mogącym pomóc nam sobie z nimi poradzić, są Stany Zjednoczone. Wspólny wysiłek obydwu krajów będzie także działać na rzecz bezpieczeństwa całej Europy. To temat dzisiejszego przemówienia generała Bena Hodgesa, dowódcy sił amerykańskich w Europie, które będzie miało miejsce w Warszawie.
Skuteczne odstraszanie
Czas spojrzeć prawdzie w oczy i wybudzić się z naiwnej wiary w to, że „nas to nie dotyczy". Władimir Putin coraz bardziej zagraża całemu regionowi, prowadząc działania wojenne na sąsiadującej z czterema krajami UE Ukrainie, a tam, gdzie jeszcze nie pojawiły się rosyjskie wojska, skutecznym orężem Moskwy jest profesjonalna, silna i doinwestowana propaganda, a także oczywiście działania z pogranicza cyberterroryzmu, o infiltracji kremlowskiego wywiadu nie wspominając. Oczywiście służą one rozszerzaniu wpływów Kremla i możliwościom kreowania politycznych scenariuszy w krajach ościennych. Na dodatek pojawiają się poważne przesłanki, by sądzić, że Putin wcale nie walczył przeciwko ISIS, lecz po cichu wspierał je w Syrii. Państwo Islamskie właśnie postanowiło przenieść dżihad na ulice Paryża i innych europejskich miast. Dodatkowo mordując cywili w Syrii, powoduje, że do Europy płyną nieprzebrane fale uchodźców i nie można wykluczyć, że wśród nich są przemycani bojownicy ISIS.
Terroryzm może ominąć nasz region, ale nie musi. Tak więc wojny w Europie stają się faktem i nie są histerią rusofobów i islamofobów, a zagrożenie płynie zarówno ze Wschodu, jak i z Południa i może dotknąć również Polskę.
Nie jest tajemnicą, że nasza armia nie byłaby w stanie skutecznie obronić się przed potencjalnym rosyjskim atakiem, a rodzime służby do najskuteczniejszych nie należą. Warszawa nie może nawet porównywać swojego potencjału do tego, którym dysponuje Moskwa. W tej sytuacji priorytetem powinno być jak najszybsze dozbrajanie się, by móc skutecznie odstraszać Rosję, aby jakakolwiek jej potencjalna zaczepka wiązała się ze znacznymi stratami po jej stronie i napotkała na zdecydowaną reakcję, mogącą poskutkować konfrontacją z całym Sojuszem Północnoatlantyckim.
Amerykańskie zaangażowanie
Potrzebujemy także rozwiązań w zwalczaniu zagrożeń asymetrycznych, a więc potencjalnych działań terrorystycznych, bo chociaż Polska prawdopodobnie nie znajduje się na celowniku ISIS, nie można całkowicie wykluczyć, że wkrótce się na nim znajdzie. Trudno bowiem szczelnie zamknąć otwarte europejskie granice, a jak się ostatnio okazało mamy - chociaż niewielu - naszych rodzimych bojowników Państwa Islamskiego.