Kwitnie handel fałszywymi dokumentami niezbędnymi do sakramentów kościelnych. Kupują je osoby, które chcą, np. ponownie zawrzeć związek małżeński w kościele, a już wcześniej wzięły ślub przed ołtarzem. O dokumenty z drugiego obiegu starają się także ci, którzy np. chcą być chrzestnymi, a nie przystąpili wcześniej do sakramentu bierzmowania.
– Oferuję wszelkiego rodzaju dokumenty kościelne, zaświadczenie o spowiedzi czy ukończeniu kursu przedmałżeńskiego – zapewniają fałszerze w ogłoszeniach zamieszczonych w internetowych serwisach.
Znaleźliśmy też ofertę, której autor przekonuje, że oferowane produkty są prawdziwe: „Zapewniamy oryginalne zaświadczenia do chrztu dla rodziców chrzestnych. Wysyłka za pobraniem, żadnych przedpłat i zaliczek. 100 proc. pewności, że zaświadczenie przejdzie u Twojego księdza!" – czytamy w ogłoszeniu.
Skontaktowaliśmy się z autorami takich anonsów. – Jestem w stanie zrobić świadectwo chrztu za około 300 zł. Za dodatkowy wpis w świadectwo chrztu, że odbyło się także bierzmowanie (potrzebne do ślubu) trzeba dodatkowo zapłacić 100 zł – czytamy w odpowiedzi na naszego e-maila. Fałszerz dodaje, że zaświadczeń o zaliczonych naukach przedmałżeńskich aktualnie nie posiada, bo skończyły mu się druki. – Wszystko, co oferujemy jest oczywiście oryginalne – zapewnia.
Problem z fałszywymi dokumentami kościelnymi jest coraz częściej zauważalny w parafiach. Ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik archidiecezji warszawskiej, przyznaje, że otrzymuje informacje o takich ofertach w sieci. Dlatego kuria wydała już ostrzeżenie w tej sprawie. Można w nim przeczytać o pojawiających się w internecie ofertach druków kościelnych sygnowanych sfałszowanymi pieczęciami parafii Najświętszego Zbawiciela w Warszawie i podrobionymi podpisami duszpasterzy. Księża przestrzegają przed ich używaniem i zwracają uwagę na to, że „jest to naruszenie porządku cywilnoprawnego". – Pamiętam przypadek próby użycia sfałszowanego dokumentu – mówi ks. Tadeusz Sowa, proboszcz parafii przy pl. Zbawiciela, na którą powołują się fałszerze.