Michał Szułdrzyński: A politycy wciąż młodzi

Są tylko dwa światy, które wyłamują się z powszechnego kultu młodości. Polityka i Kościół.

Publikacja: 13.09.2024 10:00

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński i przewodniczący KP PiS Mariusz Błaszczak

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński i przewodniczący KP PiS Mariusz Błaszczak

Foto: PAP/Rafał Guz

"Ma być młody, wysoki, okazały, przystojny. Wyborcy te wymogi wizerunkowe stawiają wysoko” – mówił niedawno w Radiu Maryja Jarosław Kaczyński. Sondażownia United Surveys (na zlecenie Wirtualnej Polski) zapytała więc wyborców PiS (innych partii zresztą też, ale o nich później), kto najlepiej spełnia kryteria opisane przez prezesa ich ulubionej partii. Ku wielkiej radości Kaczyńskiego (zapytany o to na konferencji prasowej powiedział, że „fruwałby” z radości, gdyby ten zgodził się kandydować) pierwsze miejsce w sondażu zajął Mariusz Błaszczak, którego wskazał prawie co trzeci wyborca PiS. Co piąty wybierał Mateusza Morawieckiego, a co dziewiąty Przemysława Czarnka.

Nie chcę być posądzony o ejdżyzm, ale dlaczego Mariusz Błaszczak i Mateusz Morawiecki są według wyborców PiS młodzi?

Nie chcę być posądzony o ejdżyzm, ale czuję tu delikatny dysonans. Wszak Błaszczak ma 54 lata, a Morawiecki 56. Dla wyborców PiS, jak widać, połowa szóstego krzyżyka to wciąż młodość. Być może to efekt punktu odniesienia, bo przecież prezes Kaczyński osiągnął nawet wiek emerytalny biskupów – 75 lat. Porównanie to nie jest przypadkowe, bo przecież w Kościele na biskupa, który ma mniej niż 60 lat, również mówi się, że jest młodym biskupem. Ale wróćmy do PiS. Wśród młodych wszak mamy również Przemysława Czarnka, który ma 47 lat, oraz posła Zbigniewa Boguckiego (44 lata).

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Piekło kobiet kontra statystyka

Nie dotyczy to wyłącznie strony konserwatywnej – ani tylko PiS czy Kościoła. Za młodych polityków Platformy uchodzą wszak Sławomir Nitras czy Rafał Trzaskowski. Minister sportu ma 51 lat, zaś prezydent Warszawy 52 lata. Szczególnie ten drugi jest dobrym przykładem tego, jak względna jest kategoria wieku, wszak jest młodym i dobrze zapowiadającym się politykiem KO niemal od dwóch dekad. Czas mija, a on wciąż się dobrze zapowiada i niezmiennie jest młody.

Nie chcę być posądzony o ejdżyzm, ale czuję tu delikatny dysonans. Wszak Błaszczak ma 54 lata, a Morawiecki 56. Dla wyborców PiS, jak widać, połowa szóstego krzyżyka to wciąż młodość. 

Polityka jak statek Endurance z „Interstellar”? Rafał Trzaskowski ma 52 lata i uchodzi za młodzieńca z przyszłością

No cóż, stwierdzenie, że czas jest pojęciem względnym, nie jest jakoś szczególnie odkrywcze. Sto lat temu uczył o tym Einstein. W doskonałym filmie „Interstellar” (ponoć całkowicie zgodnym z teorią czasoprzestrzeni uznawaną przez najnowszą naukę) pokazano, jak w zupełnie inny sposób płynie czas podczas misji kosmicznej mężczyzny, który po powrocie – będąc samemu w sile wieku – spotyka swoją córkę już jako leżącą na łożu śmierci staruszkę. Jego czas zaś płynął zupełnie inaczej na pokładzie statku kosmicznego Endurance, wolniej niż dla mieszkańców Ziemi.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Kołtuna wycie? Znakomicie! Dlaczego trzeba bronić liberałów przed nimi samymi

Paradoksalnie współczesna kultura masowa jest swego rodzaju religią młodości. Dwudziestoparolatek to już stary człowiek, o dwudziestoparolatce nie wspominając. Oglądalność telewizji liczy się głównie w grupie komercyjnej, czyli grupie osób między 16. a 59. rokiem życia. Starsi z reklamowego punktu widzenia się nie liczą. W reklamach wszyscy są piękni i młodzi,  chyba że chodzi o preparaty dla emerytów. Antropolodzy kultury pokazują właśnie XX wiek jako tę chwilę, gdzie zachodnia kultura masowa przeszła od gerontokracji do kultu młodości. Okazało się, że młodzież to potężny klient, a od rewolucji 1968 r. coś, co wcześniej wydawało się dla społeczeństwa mało interesujące (z krótką przerwą na okres romantyzmu), nagle zaczęło być najbardziej fascynujące: życie nastolatków.

Ale jak widać, polityka (a także Kościół) się z tego kultu młodości wyłamuje. To dlatego 54-letni Błaszczak spełnia kryteria młodego i postawnego polityka, a 52-letni Trzaskowski wciąż jest dobrze zapowiadającym się młodzieńcem. Może więc polityka to taki jeden wielki statek Endurance, który jest lekiem na starość i starzenie. Może polityka odmładza, a coś, czego od stuleci szukali magowie i alchemicy (a dziś big pharma), czyli lek na długowieczność, znajduje się właśnie w sferze politycznej.

"Ma być młody, wysoki, okazały, przystojny. Wyborcy te wymogi wizerunkowe stawiają wysoko” – mówił niedawno w Radiu Maryja Jarosław Kaczyński. Sondażownia United Surveys (na zlecenie Wirtualnej Polski) zapytała więc wyborców PiS (innych partii zresztą też, ale o nich później), kto najlepiej spełnia kryteria opisane przez prezesa ich ulubionej partii. Ku wielkiej radości Kaczyńskiego (zapytany o to na konferencji prasowej powiedział, że „fruwałby” z radości, gdyby ten zgodził się kandydować) pierwsze miejsce w sondażu zajął Mariusz Błaszczak, którego wskazał prawie co trzeci wyborca PiS. Co piąty wybierał Mateusza Morawieckiego, a co dziewiąty Przemysława Czarnka.

Pozostało 86% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi