Z badania UCE Research dla „Rzeczpospolitej” z lutego 2024 r. wynika, że ponad 80 proc. Polaków zauważa, że w ostatnim czasie waga produktów została zmniejszona. Dotyczy to masła, czekolad, jogurtów czy napojów, ale również proszków do prania czy past do zębów. Zjawisko określane jako downsizing lub shrinkflacja przyspieszyło wraz z inflacją. W ten sposób za podobną cenę dostajemy mniejsze produkty, co jest główną strategią ukrywania podwyżek.
Dość podwyżek
W ujęciu rocznym wskazań jest o kilka pkt proc. mniej, co jest efektem przyzwyczajenia konsumentów do takiej strategii. – Problem jest wciąż spory i nic się od roku nie zmieniło. To lekkie wahnięcie wynika raczej z tego, że ta grupa konsumentów nie zwraca, lub nie chce zwracać, na to swojej uwagi – mówi Robert Biegaj z Grupy Offerista. – Ponadto o takim stanie rzeczy dodatkowo świadczy też fakt, że rok do roku zwiększyła się grupa osób, których to w ogóle nie interesuje (zmiana o 2,3 pkt proc.) i osób, które „nie wiedzą” lub trudno im się odnieść do pytania (zmiana jest o 3 pkt proc.).
Jego zdaniem wyniki mogą się oczywiście zmienić w drugą stronę, gdy inflacja znowu przyspieszy. Ale żeby doszło do jakiejś naprawdę gwałtownej zmiany, musiałaby ona solidnie przyspieszyć – a na to na razie się nie zapowiada. Zdaniem innych ekspertów, choć teraz tempo wzrostu cen spowolniło, to jednak Polacy muszą się z tym pogodzić.
Czytaj więcej
To nieodłączna część każdej wyprawy do supermarketu. Bierzemy wózek, który zaczyna żyć własnym życiem. Hamuje, odjeżdża nie w tę stronę, co trzeba. Amerykanie widzą, jaka jest przyczyna takich sytuacji.