Inwestorzy w poniedziałek nie chcą grać na GPW

Poniedziałkowa sesja upływa pod znakiem męczącego dreptania w miejscu. Inwestorzy w Warszawie wstrzymują się z zawieraniem jakichkolwiek transakcji

Publikacja: 13.05.2013 18:23

Inwestorzy w poniedziałek nie chcą grać na GPW

Foto: Bloomberg

Pierwsza w tym tygodniu sesja na GPW jest wyprana z jakichkolwiek emocji. Mikrowahaniom indeksów towarzyszą mikroobroty. Do godz. 12 w Warszawie właściciela zmieniły akcje za zaledwie 170 mln zł z tego 135 mln zł zapewniły spółki z WIG 20. Tao najlepszy dowód na to, że duzi inwestorzy opuścili nasz parkiet lub w najlepszym razie wstrzymują się z zawieraniem transakcji.

Od rana WIG 20 wahał się w bardzo wąskim przedziale 2331,5-2343,5 pkt. O godz. 12 był na poziomie 2338 pkt. czyli dokładnie takim samym jak w piątek na otwarciu. WIG zyskiwał w tym czasie 0,11 proc. do 44942,51 pkt. Najwięcej, prawie 0,6 proc., rósł mWIG40.

Z dużych spółek najlepszymi inwestycjami pierwszej części notowań były: Telekomunikacja Polska, drożejąca o ponad 2,5 proc. i BRE Bank, który zyskiwał o 1,9 proc. Liderem spadków (strata o ponad 2 proc.) było JSW. Na niewielkim minusie było też PKO BP, mimo że rano przedstawiło lepsze niż oczekiwano wyniki finansowe za I kwartał. W dół ciągnął też rynek PKN Orlen, który spadał o 1 proc. Prawie tyle samo taniał też, mocno przeceniony również w piątek (wyprzedaż była reakcją na słabe dane finansowe za pierwsze trzy miesiące) Eurocash.

Z mniejszych firm wyjątkową niechęcią (spadek o 16,3 proc.) cieszyły się papiery Krakchemii. Ponad 10 proc. taniało też City Interactive, które w ocenie części inwestorów, rozczarowało swoim najnowszym produktem – grą „Sniper 2". Na drugim biegunie znalazł się Polimex-Mostostal, który w I kwartale miał stratę niższą niż oczekiwali analitycy. Jego akcje zyskiwały 11,1 proc. Ponad 10 proc. zyskiwał też informatyczny PC Guard.

Na innych parkietach starego kontynentu, mimo neutralnego otwarcia, indeksy coraz bardziej oddalały się od poziomów piątkowych zamknięć. Giełda paryska i londyńska spadały po ok. 0,4 proc. Pakiet niemiecki zniżkował nawet 0,6 proc.

Druga część notowań zdeterminowana będzie przez publikowane o godz. 14.30 dane o kwietniowej sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych. Według analityków ma być o 0,3 proc. niższa niż miesiąc wcześniej. Lepsze od oczekiwanych dane mogą powstrzymać deprecjację europejskich indeksów a w Warszawie przełożyć się na śmielsze zakupy inwestorów. Póki co gracze ostawiają jednak, że odczyt może być gorszy od zakładanego. Futures na indeks S&P 500 (w piątek ustanowił kolejny historyczny rekord) spadały o 0,4 proc.

Na rynku walutowym złotemu nie udało się obronić poziomów piątkowych zamknięć. Euro drożało na półmetku o 0,3 proc. do 4,1550 zł. Frank zyskiwał 0,25 proc. do 3,3490 zł a amerykański dolar o 0,3 proc. do 3,2020 zł.

Pierwsza w tym tygodniu sesja na GPW jest wyprana z jakichkolwiek emocji. Mikrowahaniom indeksów towarzyszą mikroobroty. Do godz. 12 w Warszawie właściciela zmieniły akcje za zaledwie 170 mln zł z tego 135 mln zł zapewniły spółki z WIG 20. Tao najlepszy dowód na to, że duzi inwestorzy opuścili nasz parkiet lub w najlepszym razie wstrzymują się z zawieraniem transakcji.

Od rana WIG 20 wahał się w bardzo wąskim przedziale 2331,5-2343,5 pkt. O godz. 12 był na poziomie 2338 pkt. czyli dokładnie takim samym jak w piątek na otwarciu. WIG zyskiwał w tym czasie 0,11 proc. do 44942,51 pkt. Najwięcej, prawie 0,6 proc., rósł mWIG40.

Giełda
WIG20 na „zero”, ale są powody do zadowolenia
Giełda
Inwestorzy sądzą, że Donald Trump będzie lepszy dla rynku akcji
Giełda
WIG20 znów wychodzi nad 2300 pkt
Giełda
Powódź schłodziła nastroje na giełdzie w Warszawie
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Giełda
Krytyczne dni spółki Trumpa. Donald Trump: ja akcji nie sprzedam