O burzliwej historii filmu, powiązanej z drugą agresją Rosji na Ukrainę oraz jej reperkusjami, napisał „The Moscow Times”, zamieszczając również wywiad z reżyserem.
Reżyserem syn radzieckich azylantów
Film „Mistrz i Małgorzata” w reżyserii Michaiła Lockshina miał premierę w styczniu i już w pierwszy weekend zarobił prawie pół miliarda rubli, co plasuje go wśród rekordzistów. Jednocześnie szybko stał się celem putinistów, niektórzy nawoływali do zakazania dystrybucji i postawienia przed sądem reżysera, choć jest obywatelem USA. Jego rodzice, Arnold i Lauren Lockshin, uciekli z ZSRR w 1986 r. i poprosili o azyl polityczny USA. Michaił tam się urodził, ale dorastał w Rosji, ukończył wydział psychologii Uniwersytetu Moskiewskiego. W 2022 roku publicznie wyraził swój sprzeciw wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę i wyjechał do USA.
Film „Mistrz i Małgorzata” w reżyserii Michaiła Lockshina miał premierę w styczniu i już w pierwszy weekend zarobił prawie pół miliarda rubli, co plasuje go wśród rekordzistów
Wcześniej zrobił błyskawiczną karierę. Jedyny w jego wcześniejszym dorobku film „Silver Skates” był pierwszą rosyjskojęzyczną produkcją w Netfliksie. Przez „The Moscow Times” określany jest jako „zabawny bożonarodzeniowy żart o gangu kieszonkowców jeżdżących na łyżwach po zamarzniętych kanałach Petersburga, który porusza także poważniejsze tematy, takie jak prawa kobiet i horror stłumienia protestów opozycji”.
„Mistrz i Małgorzata” również zaczynał jako potencjalny tytuł Netflixa przy wsparciu Universalu jako międzynarodowego dystrybutora, co miało wpływ na obsadę. Ponieważ film kręcono przed drugą agresją Rosji na Ukrainę w 2022 r., udało się przyciągnąć gwiazdy. August Diehl znany z „Bękartów wojny” Tarantino zagrał Wolanda, Poncjusza Piłata gra duński aktor Claes Bang, który zagrał główną rolę w filmie Rubena Östlunda „The Square”.