Po agresji Rosji na Ukrainę doszło do zaostrzenia relacji dyplomatycznych pomiędzy Polską a Rosją. Polscy dyplomaci niemal codziennie narażeni są na szykany ze strony rosyjskich i białoruskich służb.
Nasiliły się one po wydaleniu z Polski pod koniec marca 45 rosyjskich dyplomatów, którzy zdaniem Ministerstwa Spraw Zagranicznych prowadzili działalności niezgodne z polskim prawem. W grupie tej znaleźli się funkcjonariusze rosyjskich służb specjalnych, ich listę dla MSZ przygotowała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jednocześnie Prokuratura Okręgowa w Warszawie zablokowała konta ambasady Federacji Rosyjskiej, twierdząc, że środki te mogą posłużyć do finansowania terroryzmu.
Odcinanie ambasady
Rosjanie podjęli działania odwetowe i wydalili ze swojego kraju taką samą liczbę polskich dyplomatów. W rozmowach z „Rzeczpospolitą” dyplomaci opowiadali, że Rosjanie zrobili wszystko, aby utrudnić im opuszczenie swojego kraju.
Czytaj więcej
Sprzedaż udziałów, zamknięcie sklepów, przymusowe urlopy – firmy z kapitałem rosyjskim sparaliżowane sankcjami w Polsce.
Tego dnia okoliczne ulice zostały zastawione sprzętem do remontu dróg. Trzy z czterech bram wjazdowych do kompleksu polskiej ambasady w Moskwie zostały zablokowane. Utrudniło to polskim dyplomatom możliwość zabrania swoich rzeczy. Gdy Polacy wyjechali, „ekipa remontowa” natychmiast się zwinęła. Do incydentu doszło też w Kaliningradzie. W dniu ewakuacji Rosjanie zorganizowali pikietę, która zablokowała okoliczne drogi i samochody dyplomatów. Wszystko było filmowane, jakby Rosjanie czekali, aż któreś auto kogoś potrąci.