Jak czytamy na stronie rzecznika praw obywatelskich, powód wystąpił do Sądu Okręgowego o ustalenie, że jest osobą płci męskiej. Chodzi o dokonanie odpowiednich zmian oznaczenia płci w akcie urodzenia i dokumentach tożsamości, aby były zgodne z płcią odczuwaną. Powód funkcjonuje bowiem społecznie jako mężczyzna, a w dokumentach tożsamości i aktach stanu cywilnego jego płeć jest oznaczona jako żeńska. Jego pozwani rodzice uznali powództwo, popierając stanowisko swego dziecka.
Do pozwu załączył on dokumentację medyczną oraz opinię seksuologiczną. Na potrzeby sprawy biegły seksuolog potwierdził rozpoznanie transseksualizmu (dysforii) K/M. W jego opinii zmiana płci jest z medycznego punku uzasadniona.
W 2021 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo. Ocenił, że złożone przez pozwanych oświadczenia o uznaniu powództwa są bezskuteczne. Według sądu powód nie udowodnił odczuwanego przez niego trwałego poczucia przynależności do płci męskiej.
W tej sprawie rzecznik praw obywatelskich skierował skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego. Podnosi w niej, że prawo osób transpłciowych do funkcjonowania w zgodzie ze swoją tożsamością płciową jest prawem osobistym stanowiącym element prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego zagwarantowanego przez art. 47 Konstytucji RP, a także wiążące Polskę przepisy prawa międzynarodowego, w tym art. 8 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
"Realizacja tego prawa poprzez umożliwienie osobom transpłciowym uzgodnienia płci metrykalnej jest zatem pozytywnym obowiązkiem państwa. Zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, władze publiczne są zobowiązane do prawnego uznania tożsamości osoby transpłciowej. Procedura prawnego uzgodnienia płci i zmiany odpowiednich dokumentów powinna być sprawna, przejrzysta, ogólnie dostępna i zapewniająca poszanowanie integralności fizycznej osoby transpłciowej oraz jej życia prywatnego" - pisze RPO.