Omawiana kwestia wynikła w sprawie o ubezwłasnowolnienie córki, o co wystąpiła jej matka. Ta pierwsza ma dwóch synów z byłego związku małżeńskiego, nad którymi opiekę sprawuje ich ojciec, a matka kontaktuje się z nimi osobiście oraz telefonicznie i ma zasądzone alimenty na synów. Kobieta pobiera rentę socjalną i zaciągała kredyty, jest zadłużona na ok. 50 tys. zł. Mieszka z rodzicami, którzy jej pomagają, ale wielokrotnie przebywała w różnych szpitalach umieszczana wbrew jej woli (jest pod kontrolą lekarza psychiatry i bierze systematycznie leki). Jej codzienne funkcjonowanie jest bardzo ograniczone, większość czasu poświęca modlitwie i żyje w świecie własnych przeżyć, jest wycofana społecznie, tylko powierzchownie orientuje się w swoich bieżących sprawach finansowych. Funkcjonuje dzięki pomocy rodziny, a rokowanie co do możliwości poprawy jest niepewne. Choroba uniemożliwia jej stawanie przed sądem i składanie wyjaśnień, nie jest w stanie rozumieć kierowanych do niej pism procesowych.
Sąd Okręgowy oddalił wniosek o jej ubezwłasnowolnienie, stwierdzając, że choć zachodzi przesłanka medyczna do jej całkowitego ubezwłasnowolnienia, to nie jest to celowe z przyczyn społecznych. Wnioskodawczyni nie wykazała, aby jej córka podejmowała nieracjonalne decyzje finansowe lub takie, które zagrażałyby jej dobru. Jej interesy są obecnie wystarczająco chronione, a sytuacja życiowa – ustabilizowana. Przy pomocy rodziny jest zdolna do dbania o swoje sprawy, pod nadzorem rodziny przyjmuje leki.
Czytaj więcej
Dla osoby potrzebującej wsparcia w poważnych sprawach ustanawiany ma być przez sąd kurator.
Wrocławski Sąd Apelacyjny był innego zdania. Przytaczając poglądy doktryny i orzecznictwo, wskazał, że choć wnioskodawczyni domagała się ubezwłasnowolnienia całkowitego córki, to sąd w takiej sprawie nie jest związany treścią wniosku co do zakresu ubezwłasnowolnienia.
Skargę kasacyjną wniósł miejscowy prokurator okręgowy, zarzucając SA przekroczenie granic orzekania wyznaczonych w żądaniu zawartym we wniosku. Sąd Najwyższy w składzie: pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska, sedziowie Krzysztof Wesołowski i Kamil Zaradkiewicz, powziął poważne wątpliwości co do tego, czy sąd w sprawie o ubezwłasnowolnienie jest związany treścią tego wniosku co do zakresu ubezwłasnowolnienia. SN dokonał kwerendy orzecznictwa, wskazując, że są wyjątki, gdy w omawianej kwestii sąd jest uprawniony do działania z własnej inicjatywy (z urzędu), np. w sprawach opiekuńczych czy o stwierdzenie nabycia spadku. W postępowaniach o ubezwłasnowolnienie ochronie podlegają szczególnie doniosłe prawa osoby (potwierdza to nowojorska konwencja o prawach osób niepełnosprawnych). Priorytetowe znaczenie ma interes i dobro osoby, wobec której to postępowanie się toczy, a bezpieczeństwo lub wygoda innych osób nie są tak istotne. Z powodu tych wątpliwości SN skierował pytanie prawne do szerszego składu.