– Do sądu został złożony wniosek o wyznaczenie posiedzenia pojednawczego celem zawarcia ugody sądowej. Termin nie został jeszcze wyznaczony – przyznaje Kinga Banaszak, wiceprezes notowanego na giełdzie PBG, jedynego uczestnika konsorcjum, który nie zbankrutował. Postępowanie sądowe zostało w lutym tego roku zawieszone na zgodny wniosek stron w celu próby polubownego załatwienia sprawy. Plotki o rychłym zawarciu ugody pojawiły się w wakacje.
– Strony prowadzą zaawansowane rozmowy ugodowe. Ich wynik nie jest przesądzony – mówi tylko Anna Bołtryk z Narodowego Centrum Sportu (NCS), które w tym kontrakcie było zamawiającym.
Interwentem ubocznym, który przystąpił do pozwu, jest również giełdowa Elektrobudowa. Prezes Jacek Faltynowicz potwierdza, że decyzja w sprawie Stadionu Narodowego może zapaść w najbliższych tygodniach, jednak może być to zarówno ugoda, jak i kontynuacja sporu.
– Klimat rozmów jest dobry – twierdzi osoba związana z konsorcjum.
Bez wątpienia katalizatorem negocjacji i dążenia do zamknięcia tematu są październikowe wybory parlamentarne, które – według sondaży – ma szansę wygrać opozycja.