Minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk na antenie TVN zapowiedział złożenie projektu dotyczącego przywrócenia składki zdrowotnej na starych zasadach. Jak mówił, "przedsiębiorcy nie oczekują na kosmetykę, jeśli chodzi o składkę zdrowotną, tylko na powrót do tego, co było, bo to dawało realne możliwości też generowania zysków, inwestowania ich w rozwój firm".
- Więc nasz projekt, który położymy w najbliższych dniach na stole, to będzie dla 98 proc. przedsiębiorców w Polsce jeden do jednego powrót do tych starych zasad, do których byli przyzwyczajeni — stwierdził minister. - Chcemy to robić etapowo, tak żeby podołać temu wyzwaniu — zaznaczył.
Projekt, zgodnie z zapowiedziami, zostanie złożony w Sejmie na początku sierpnia bieżącego roku.
Przed Polskim Ładem przedsiębiorcy płacili składkę zryczałtowaną, a dodatkowo 7,75 proc. składki odliczali od podatku
Jakich zmian w składce zdrowotnej chce rząd Donalda Tuska
Przypomnijmy, iż jest to już kolejna propozycja zmian w składce zdrowotnej w ramach obecnej koalicji rządowej. W marcu ministrowie finansów i zdrowia przedstawili swój plan reformy. Z ich zapowiedzi wynika, że większość przedsiębiorców ma płacić składkę zdrowotną w stałej kwocie. Wyniesie 9 proc. liczone od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Przedsiębiorca na skali będzie płacić przez cały rok tyle samo bez względu na wysokość dochodu z działalności. Ten, kto jest na liniowym PIT, będzie miał wyższą składkę wtedy, gdy jego dochód przekroczy dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Od nadwyżki dochodu zapłaci 4,9 proc. U ryczałtowca składka wzrośnie po przekroczeniu limitu przychodów (wyniesie czterokrotność przeciętnej pensji). Od nadwyżki przychodu zapłaci 3,5 proc. Rządowe propozycje nie dotyczyły natomiast pracowników.