Pierwotnie sejmowa komisja zdrowia miała zająć się najnowszym projektem dotyczącym walki z covidem w poniedziałek o 16, a Sejm na posiedzeniu plenarnym – we wtorek po południu. Tak się jednak nie stało. Do pierwszego czytania w sejmowej Komisji Zdrowia nie doszło. Pod nieobecność przedstawicieli rządu, przewodniczący Tomasz Latos (PiS) najpierw przesunął posiedzenie o godzinę, a po jej upływie ogłosił, że ministrowie nie będą mogli wziąć w niej udziału.
Podczas głosowania 20 z 39 posłów opowiedziało się za przesunięciem obrad na wtorek, na godzinę 15.00. Wniosek złożył poseł KO Rajmund Miller. Politycy opozycji natychmiast wskazali, że udało się wygrać głosowanie dzięki nieobecności trójki posłów PiS.
Czytaj więcej
Sejmowa komisja zdrowia, która miała debatować nad nowym projektem ustawy covidowej, przerwała obrady niemal natychmiast po ich rozpoczęciu.
Po godz. 16 resort podał na Twitterze, że w związku z potwierdzeniem zakażenia covidem u wiceministra zdrowia Waldemara Kraski oraz oficerów SOP ochraniających ministra Adama Niedzielskiego, kierownictwo resortu powstrzymuje się od wszelkich kontaktów osobistych z osobami spoza resortu. Nie wiadomo jednak, czy będzie można liczyć na zdalną obecność ich członków na wtorkowej komisji. Nieoficjalne głosy dochodzące z resortu wskazują, że minister Niedzielski czuje się pominięty i nie chce publicznie bronić projektu.
Prezydent ma pytania
Losy projektu, który teoretycznie Sejm ma przyjąć jeszcze w tym tygodniu, są zależne nie tylko od sejmowej większości, ale też od prezydenta Andrzeja Dudy. Sygnały z Pałacu Prezydenckiego wobec pierwotnego projektu, który został zaprezentowany w ubiegły czwartek są jednoznaczne – to pytania i zastrzeżenia.