W czwartkowy poranek nastroje na rynkach globalnych nie są sprzymierzeńcem złotego.  W efekcie dolar lekko umocnił się względem krajowej waluty, powracając powyżej poziomu 4 zł. Nieco więcej płacono także za euro, które zwyżkowało do 4,33 zł, oraz franka szwajcarskiego, który poszedł w górę do 4,48 zł.

Złoty wrócił do łask, ale na krótko

W środę złoty nieoczekiwanie dostał mocne wsparcie po publikacji danych o niższej od oczekiwań amerykańskiej inflacji, które doprowadziły do przeceny dolara, zwiększając jednocześnie apetyt na bardziej ryzykowna aktywa. Stąd do łask wróciły m. in. waluty z naszego regionu. Efekt ten okazał się jednak krótkotrwały i w czwartek notowania rodzimej waluty znów są pod presją. - Umocnienie okazało się przejściowe i dziś złoty jest ponownie nieco słabszy przy nieco niższym kursie EURUSD. Dolar został wsparty przez wstrzemięźliwe komentarze Jerome'a Powella, szefa Fed, odnośnie obniżek stóp o tym, że mimo niższego odczytu inflacji pozostaje ona wysoka – zauważają w komentarzu porannym ekonomiści Santander Bank Polska.