Gdy przyjrzeć się programowi PiS, można jednak dostrzec próbę zmian struktur władzy opisanych w ustawie zasadniczej, ale bez jej zmiany. Sposobem na to mają być m.in. ustawy ściślej podporządkowujące premierowi wojewodów oraz dające szefowi rządu więcej kompetencji w polityce zagranicznej. PiS zapowiada też zmianę ordynacji wyborczej i wybór połowy posłów w okręgach jednomandatowych.
Potrzebna nowa KRS
Sprawy dotyczące wymiaru sprawiedliwości były przez ostatnie lata emocjonujące, choćby za sprawą poważnych zmian w TK i KRS. Były one przyczyną zadrażnień w relacjach z Komisją Europejską i skutkowały wstrzymaniem wsparcia dla Polski z Krajowego Programu Odbudowy.
– Nasz program dotyczący wymiaru sprawiedliwości jest najszerszy ze wszystkich partii politycznych – zaznacza w rozmowie z „Rzeczpospolitą” poseł PiS Sebastian Kaleta, obecnie wiceminister sprawiedliwości. Wspomina on np. o dalszej informatyzacji sądów czy przekazaniu niektórych ich kompetencji sędziom pokoju i notariuszom. Gdy jednak chodzi o KRS, ani wiceminister, ani ponadtrzystustronicowy dokument programowy nie proponuje żadnych zmian. Wręcz przeciwnie: rządzący uznają kształt dzisiejszej Rady za swój sukces i podkreślają, że np. lepiej niż kiedyś reprezentuje przedstawicieli sądów rejonowych.
Inaczej widzi to opozycja. Zapowiada likwidację obecnej KRS i ponowne jej utworzenie w składzie zgodnym z konstytucją. Koalicja Obywatelska w swoim programie zapowiada, że nielegalni sędziowie dublerzy zostaną odsunięci od orzekania, a ci, którzy sprzeniewierzyli się sędziowskiemu ślubowaniu, będą osądzeni.
Ugrupowania opozycyjne nawiązują w swoich programach do pomysłów Stowarzyszenia Sędziów „Iustitia”, zakładających, że członkowie KRS mieliby być wybierani przez sędziów w tajnym głosowaniu, a prawo do zgłaszania kandydatów powinny mieć: grupa sędziów, samorządy prawnicze, grupa obywateli oraz organy uprawnione do nadawania stopni naukowych z nauk prawnych.
– Z kandydowania powinni być wykluczeni sędziowie, którzy w ciągu trzech lat przed ogłoszeniem wyborów do KRS byli delegowani do pełnienia funkcji administracyjnych w Ministerstwie Sprawiedliwości, Kancelarii Prezydenta RP lub w resorcie spraw zagranicznych – proponuje Marek Kacprzak z Lewicy.