Sejmowa Komisja Sprawiedliwości zakończyła prace nad prezydenckim projektem noweli ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma załagodzić spór z Brukselą i odblokować unijne pieniądze.
Poseł PiS Marek Ast, przewodniczący tej komisji, do tej pory ostrożny w rokowaniach na temat tych prac, powiedział „Rz” już po głosowaniach w komisji, że poprawki i ich sprawne głosowanie są skutkiem porozumienia koalicjantów.
Poprawki skupiały się na teście niezawisłości i bezstronności sędziów, zawartym jedynie w prezydenckim projekcie, ale to on jest podstawa prac sejmowych. Przeciwna tej procedurze była Solidarna Polska, ale jaki widać poparła ją z jej poprawkami.
Czytaj więcej
Wygląda na to, że PiS porozumiało się z Solidarną Polską co do kształtu ustaw sądowych. Ale kosztem tego porozumienia może być kolejne nieporozumienie z Brukselą.
Wymagają one, aby składający wniosek o przeprowadzenie testu (a może nim być praktycznie każdy uczestnik postępowania sądowego i to nie tylko z udziałem nowego sędziego) wykazał istotny związek jego zastrzeżeń do sędziego z daną sprawa, a test dotyczył – jak podkreślał Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości i poseł SP – indywidualnej sprawy, a nie był wykorzystywany do pozamerytorycznych demonstracji. Niektóre zaś formuły zaczerpnięto z rozwiązań unijnych w sprawach europejskiego nakazu aresztowania.